Malucha zauważył przed klatką schodową mieszkaniec Odlewniczej. Dochodziła godz. 21. Chłopczyk na bosaka stał na śniegu. Miał na sobie tylko polar, zarzucony na jedno ramię, a pod spodem bluzkę z krótkim rękawem. W pobliżu stała młoda kobieta, która próbowała wejść do klatki schodowej. Mężczyzna nie mógł się jednak z nią dogadać, bo kobieta nie mogła się nawet wysłowić.
Zabrał więc dziecko do domu i wezwał pomoc. Karetka przewiozła malucha do szpitala.
Policja rozpoczęła poszukiwania matki. Pod klatką schodową już jej nie znaleźli. Trzy godziny później zadzwoniła do nich kobieta z informacją, że jej 27-letniej córce zaginął na spacerze synek i, że córka jest teraz w mieszkaniu przy Odlewniczej. Jak się okazało, była pijana. Miała 1,3 promila alkoholu w organizmie. W mieszkaniu był także jej drugi syn, czteroletni.
Kobieta trafiła do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwieje. Jej 4-letni syn trafił pod opiekę rodziny. Drugi synek, dwulatek, przebywa w szpitalu. Lekarze określili jego stan jako dobry. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia albo spowodowania uszczerbku na zdrowiu grozi kobiecie grozi do 5 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?