Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Odrobienie strat będzie bardzo trudne". Komentarze po meczu Motoru Lublin ze Stalą Gorzów

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
- Odrobić stratę ze Stalą będzie dużo trudniej, niż z Apatorem – mówi po pierwszym meczu finału Drużynowych Mistrzostw Polski Jacek Ziółkowski, menedżer Motoru. Lubelski zespół w rewanżu musi odrobić 12-punktową stratę z Gorzowa.

W półfinale żużlowcy Motoru przegrali w Toruniu różnicą 10 punktów, ale na własnym torze pokonali Apator różnicą aż 18 punktów. Tym razem zadanie będzie trudniejsze nie tylko z powodu większej straty, ale i lepszych zawodników w zespole przeciwnika. - Stal ma liderów, Zmarzlika i Vaculika, którzy mogą pojechać siedem razy i natłuc punktów. Z taką drużyną jest dużo trudniej odrabiać jakiekolwiek starty – przyznał Jacek Ziółkowski w magazynie Canal+ Sport5.

Początkowo pierwszy mecz finału układał się po myśli Motoru. Po dziewięciu wyścigach lublinianie prowadzili 29:25. Ale sześć ostatnich przegrali 10:26. - Trudne zawody. Końcówka totalnie nam uciekła. Nie mieliśmy w ogóle argumentów – przyznał Dominik Kubera. - Wygrałem swoje cztery pierwsze biegi, ale później silnik chyba trochę spuchł, ja chyba także i zabrakło punktów – dodał.

- Pierwsza faza zawodów nam nie wyszła. Na szczęście szybko się zorientowaliśmy o chodzi i odrobiliśmy punkty. Motor jest bardzo mocną drużyną i cieszymy się, że udało nam się wygrać pierwsze spotkanie – podkreśla Martin Vaculik. Słowak razem z Bartoszem Zmarzlikiem zdobyli 30 punktów.

- Do rewanżu podejdziemy na spokojnie, z chłodną głową. Motor wiele razy pokazywał, że u siebie są bardzo mocni. Mamy szacunek do rywala, ale chcemy walczyć o złoto i zrobimy wszystko, żeby je zdobyć – dodaje Vaculik.

Rewanż w Lublinie rozegrany zostanie dopiero 25 września. - Dwa tygodnie przerwy jest korzystne dla Lublina – uważa Vaculik.

Dominik Kubera zgadza się, że dłuższa przerwa między meczami pomoże lubelskiej drużynie lepiej przygotować się do rewanżu. - W zespole mamy trochę szpital. Wszyscy poobijani. Ja jechałem prosto spod kołdry, bo po zawodach w Rzeszowie mnie rozłożyło i cały tydzień leżałem na lekach. Czuję się jeszcze osłabiony. Mikkel natomiast zmaga się z dużym bólem. Będziemy więc mieli trochę czasu, żeby dograć różne sprawy i potrenować u siebie. Wynik jest dla nas fatalny. Jako drużyna pojechaliśmy słabo i musimy się teraz spiąć. Stal jest ultra mocnym zespołem, mają świetnych zawodników i na pewno to wykorzystają – podkreśla „Domin”.

Mikkel Michelsen wciąż odczuwa skutki upadku na próbie toru w Toruniu i w niedzielę ból nogi uniemożliwił mu dokończenie meczu. - W sobotę miał zawody w Vojens, a każdy start nie pomaga rekonwalescencji nogi. Przed nami dwa tygodnie w czasie których będzie miał więcej czasu na odpoczynek – mówi Jacek Ziółkowski. - Wiem, że zdobycie 50 punktów z Gorzowem jest trudne, ale czeka nas jeszcze 15 wyścigów w Lublinie, więc nic nie jest stracone.

Wysoka porażka Motoru w Gorzowie. Mistrzostwo się oddaliło!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski