Gospodarze praktycznie od początku kontrolowali wydarzenia na parkiecie, mimo że po dziesięciu minutach minimalnie przegrywali (24:25). Grali zresztą nie tylko efektywnie, ale i efektownie, a ręce same składały się do oklasków, gdy pięknymi asystami popisywał się Sikora.
W pewnym momencie przewaga Startu sięgnęła nawet siedemnastu punktów (60:43 na początku trzeciej kwarty) i wydawało się, że gdynianie dostaną niezłe lanie, jednak w pewnym momencie zaczęli odrabiać straty. Na nieco ponad trzy minuty przed końcem spotkania sytuacja zrobiła się bardzo niebezpieczna, bo Asseco zmniejszyło przewagę lublinian do sześciu punktów. Czarny scenariusz z wielu już w tym sezonie spotkań się na szczęście nie powtórzył i "trójki" Pawła Kowalskiego oraz Przemysława Łuszczewskiego skutecznie ostudziły zapał Asseco.
Zwycięstwo pozwoliło zachować Startowi szanse na awans do play-off. Traci on w tym momencie do zajmującego ósmą lokatę Znicza Basket Pruszków trzy oczka. Tyle dobrego jednak, że w przypadku równej liczby punktów lublinianie będą wyżej, bowiem mają lepszy bilans bezpośrednich spotkań.
Olimp-Start Lublin - Asseco 2 Prokom Gdynia 77:66 (24:25, 24:15, 15:10, 14:16)
Widzów: 400
Sędziowali: J. Litawa, J. Kuniec, M. Miszkiewicz
Start: Łuszczewski 18, Sikora 15, Aleksandrowicz 12, Kowalski 10, Prostak 8, Szymański 6, Prażmo 6, Myśliwiec 2.
Asseco: Malczyk 17, Andrzejewski 16, Śmigielski 12, Wojdyła 8, Krauze 6, Jankowiak 3, Konsek 2, Wojdyr 2, Bach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?