Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia szansa w sezonie, aby w Lublinie zobaczyć jeszcze Euroligę

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
(Przed dwoma tygodniami AZS sprawił niespodziankę i we własnej hali pokonał węgierski DVTK HUN-Therm 56:37)
(Przed dwoma tygodniami AZS sprawił niespodziankę i we własnej hali pokonał węgierski DVTK HUN-Therm 56:37) fot. Michał Janek
Przygoda koszykarek Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin z rozgrywkami Euroligi powoli się kończy. Dzisiaj akademiczki zagrają ostatni mecz we własnej hali. Początek potyczki z francuskim Lyonem o godzinie 18.

LDLC ASVEL Feminin (bilans: 3-9) ma na swoim koncie tylko jedną wygraną więcej niż AZS (bilans: 2-10). W pierwszym spotkaniu we Francji zespół z Lublina przegrał tylko jednym punktem (72:73). Nadarza się zatem doskonała okazja na trzeci triumf w najsilniej obsadzonych rozgrywkach pucharowych w Europie.

- Patrząc na różnicę potencjałów w obu zespołach, to zagraliśmy jeden z lepszych bądź najlepszy mecz w tym sezonie - mówił po listopadowym spotkaniu trener akademiczek, Krzysztof Szewczyk.

Lubelska drużyna bardzo źle rozpoczęła tamten mecz, ponieważ po pięciu minutach przegrywała 2:19, a po kolejnych dwóch 4:23. Mimo tej straty akademiczkom w połowie spotkania udało się wyjść na prowadzenie (najwyższe różnicą 11 punktów), ale w decydujących akcjach skuteczniejsze były rywalki.

Drużyna z Lyonu w 12 spotkaniach Euroligi odniosła tylko trzy zwycięstwa, ale swój potencjał pokazała chociażby w wygranym spotkaniu z Fenerbacze Stambuł. Turczynki bronią tytułu sprzed roku i są najlepszym zespołem w grupie A, lecz we Francji przegrały 81:89. Lyon, tak samo jak AZS, szansy na awans do kolejnej fazy już nie ma.

- Jeśli w Eurolidze nie mamy już żadnego wyzwania, to naszym celem jest wygrywanie meczów z dobrymi drużynami. Musimy nadal robić postępy, ponieważ wciąż mamy ważne cele do osiągnięcia. Każdy mecz jest dobrą okazją, aby być lepszym zespołem - podkreśla trener David Gautier.

Przed tygodniem drużyna z Lyonu przegrała na własnym parkiecie z Beretta Familia Schio 83:90.

- Graliśmy bardziej konsekwentnie, niż w dwóch wcześniejszych meczach i w tym kierunku musimy podążać. Ale to „siedzi” w głowach - ocenia szkoleniowiec Lyonu.

Koszykarki Davida Gautiera w minioną sobotę wygrały w Pucharze Francji. Z kolei lublinianki przystąpią do dzisiejszego meczu podrażnione ligową porażką z Arką Gdynia 80:81. Podobnie, jak w listopadzie we Francji, tak i teraz akademiczki źle zaczęły i w drugiej kwarcie przegrywały już różnicą 21 punktów.

- Weszliśmy w mecz trochę ospale. Obrona strefowa nie funkcjonowała tak, jak byśmy chcieli. Potem zmieniliśmy ją na „każdy swego” i było zdecydowanie lepiej. Zabrakło jednak czasu - podkreśla szkoleniowiec.

AZS był bliski wyrwania zwycięstwa w ostatnich sekundach i niewiele zabrakło do szczęścia.

- Jest to optymistyczne, że z tak dobrym zespołem potrafiliśmy wrócić z minus 21. To pokazuje potencjał tego zespołu - twierdzi Krzysztof Szewczyk.

Dzisiejsza potyczka z LDLC ASVEL Feminin rozpocznie się o godzinie 18 w hali MOSiR.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski