- Zaczęło się od mieszkańca powiatu wadowickiego, który otrzymał wezwanie do zapłaty zaległych rat. Ponieważ nie brał kredytu, zgłosił sprawę na policję - mówi Jerzy Utrata, prokurator rejonowy z Wadowic. - Potem dotarliśmy do ponad 100 osób poszkodowanych w ten sam sposób. Wszystko jednak wskazuje na to, że może ich być znacznie więcej. Proceder obejmował cały kraj i problem może dotyczyć ponad dwóch tysięcy osób.
Na czym polegało oszustwo? Lublinianie zdobyli dane osobowe kilku tysięcy osób. Śledczy ustalili, że były to najprawdopodobniej dane klientów jednej z film telekomunikacyjnych.
- W oparciu o nie składali za pośrednictwem internetu wnioski o pożyczki od działających w sieci instytucji finansowych. Były to kwoty od kilkuset do tysiąca złotych - mówi prokurator Utrata.
W sumie udało im się w ten sposób przywłaszczyć co najmniej 100 tysięcy złotych. Sumę obliczono na podstawie danych otrzymanych z laptopa lublinian.
- Znajdował się w nim zbiór danych osób, na poczet których zaciągano pożyczki - mówi prokurator Utrata. - Śledczy zabezpieczyli też prawa jazdy, karty bankomatowe, druki zaświadczeń o zatrudnieniu, bankowe potwierdzenia wpłat i przelewów.
Prokuratorzy podkreślają, że sprawa ma charakter rozwojowy. Na razie postawili lublinianom zarzut oszustwa.
- Jeden z nich przyznał się do winy - dodaje prokurator Jerzy Utrata. - Nie wykluczamy postawienia nowych zarzutów dotyczących nielegalnego zbierania i wykorzystywania danych osobowych oraz wniosku o areszt.
Mężczyznom grozi kara 10 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?