- W niedzielę oglądaliśmy wieczór wyborczy. Po godz. 21 telewizor sam się wyłączył i nie uruchomił ponownie. Na wyniki wyborów prezydenkich musieliśmy iść do innej sali - opowiada Leszek Nowak, pacjent z oddziału kardiologii.
Pielęgniarki z innych oddziałów potwierdzają, że do podobnych sytuacji dochodzi też na innych piętrach. - Trzeba coś z tym zrobić, bo pacjenci płacą za oglądanie, a po krótkim czasie telewizory gasną - mówi pracownik oddziału neurologii.
24 godziny oglądania telewizji na szpitalnej sali kosztuje 10 złotych. Niektórzy wrzucają do wpłatomatu od razu po 20 lub 50 złotych na kilka dni.
Pan Leszek wraz z innymi pacjentami próbował dzwonić na infolinię, której numer znalazł na wpłatomatach. - Powiedzieli nam, że to awaria i trzeba czekać. Podczas kolejnych rozmów odsyłali nas pod inne numery - mówi pacjent.
Henryk Olech, pacjent oddziału kardiologii, twierdzi, że dawniej nie było takich kłopotów z oglądaniem TV. - Starsze technologie lepiej się sprawdzały - dodaje.
Dyrekcja szpitala zapewnia, że zajmie się wyjaśnieniem sprawy. - Będziemy egzekwować od firmy jakąś rekompensatę dla naszych pacjentów. Nie możemy dopuścić do tego, by taka sytuacja trwała dalej - mówi Hanna Filipowicz, zastępca dyrektora ds. administracyjno- -technicznych szpitala przy al. Kraśnickiej.
Firma Pol TV przyznaje, że od piątku zmaga się z poważną awarią. - Nasi informatycy starają się naprawić przyczynę usterki. Absolutnie, pomyślimy o jakiejś rekompensacie - mówi Piotr Micorek, prezes firmy.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?