Były szkoleniowiec Startu, który w sezonie 2019/2020 zdobył z lubelską drużyną wicemistrzostwo kraju, zapowiadał szybką i dynamiczną grę. Jego słowa potwierdziły się zaraz po pierwszym gwizdku sędziów. Zawodnicy dużo biegali, drużyny grały krótkie akcje i momentami wydawało się, że na parkiecie rządzi chaos, a nie zaplanowana gra. Goście szybko przypłacili to błędami i stratami piłki, ale to zielonogórzanie wyszli na prowadzenie 10:7.
W 6. minucie już drugie przewinienie popełnił Barret Benson i Amerykanin zszedł z boiska. Do gry wrócił w połowie drugiej kwarty i od razu mocno zaakcentował swoją obecność. Środkowy Startu przeprowadził akcję 2+1, po faulu Geoffreya Groselle’a, a za moment zmusił rywala do błędu. Po przeciwnej stronie parkietu Benson ponownie kończył akcje gospodarzy i trafiając jeden z dwóch rzutów wolnych zmniejszył straty do dwóch oczek (40:42).
Grając szybki basket zawodnicy z Lublina mieli problemy z rzutami z dystansu. W pierwszej kwarcie czerwono-czarni trafili zaledwie jeden rzut na 10 prób zza łuku. W drugich 10 minutach nie było lepiej i w tym okresie Start trafił jeden z 9 rzutów za trzy punkty.
Duże chęci rzucania z dystansu miał Liam O'reilly, ale Amerykanin długo nie mógł wyregulować swojego celownika. Podsumowaniem jego rzutowych osiągnięć w pierwszej połowie był rzut zza linii, gdy piłka nawet nie doleciała do obręczy kosza. Do przerwy Zastal prowadził 50:45.
„Trójki” zaczęły funkcjonować na początku trzeciej kwarty i dzięki dwóm takim rzutom gospodarze wyszli na prowadzenie 53:52. Ale wtedy do gry wszedł Paweł Kikowski, który w ciągu minuty trafił trzy razy z rzędu zza linii 6,75m. Pod koniec tej części meczu przewaga zielonogórzan wzrosła do 12 punktów (76:64).
W ostatniej kwarcie Start gonił, ale cały czas przewagę utrzymywali goście. W 32. minucie dwie szybkie straty popełnił O’Reilly i na kilku minut opuścił plac gry. Wrócił pod koniec i… znowu stracił piłkę. Amerykanin był jednak autorem dziewięciu ostatnich punktów zdobytych przez czerwono-czarnych w tym spotkaniu. Na wyrwanie zwycięstwa to nie wystarczyło.
Koszykarze Startu przegrali po raz pierwszy we własnej hali i po raz trzeci w tym sezonie.
Polski Cukier Start Lublin – Stelmet Zastal Zielona Góra 91:95 (21:29, 24:21, 22:26, 24:19)
Start: O’Reilly 18, Gabrić 14, Benson 13, Durham 12, Wade 12, Put 10, Karolak 6, Dziemba 4, Szymański 2, Krasuski. Trener: Artur Gronek
Stelmet: Kikowski 18, Hall 14, Kołodziej 14, Lewandowski 13, Groselle 10, Wójcik 9, Hepa 7, Woroniecki 6, Musić 2, Washington 2. Trener: David Dedek
Sędziowali: Jakub Zamojski, Paweł Pacek, Tomasz Tybor
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?