Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pan Stasio nie zapomniał

Tomasz Biaduń
Aż dziesięć goli padło w towarzyskim spotkaniu oldbojów Lublinianki z Górnikiem Łęczna. Wygrali lublinianie 7:3.

Co prawda, starcie drużyn figurowało w protokole jako pojedynek seniorów, jednak nie wszyscy gracze w nim uczestniczący byli w wieku oldboja. Wielu z nich nie skończyło nawet czterdziestki. Większość z nich grała w Lubliniance i to było widać. Miejscowi dużo lepiej wytrzymali kondycyjnie i dlatego wygrali.

Zwycięzca spotkania był już znany praktycznie po pierwszej połowie. Gospodarze wbili górnikom w ciągu 40 minut aż cztery gole i w drugiej odsłonie tylko kontrolowali przebieg meczu, dokładając kolejne trafienia.

W pewnym momencie łęcznianie zaczęli "oddychać rękawami" i pozostawiali mocno rozrzedzoną obronę. W efekcie Lublinianka z łatwością przedostawała się w pole karne rywali i bawiąc się piłką w szesnastce zdobywała kolejne gole. Najpiękniejszego strzelił Grzegorz Szpejna, który wzorowo zakręcił całą obroną gości.

Honor przyjezdnych uratował Arkadiusz Ciesielka, który dwukrotnie umieszczał piłkę w siatce.

Pod koniec spotkania bardzo dobrze spisującego się w bramce lublinian Adama Piekutowskiego zastąpił Stanisław Czekalski, kierownik Lublinianki. Pan Stanisław pokazał, że mimo upływu lat wciąż nie zapomniał jak się broni, kilkakrotnie popisując się świetnymi interwencjami.

Wejście Czekalskiego wymusili nielicznie zgromadzeni na Wieniawie kibice, którzy przywitali go gromkimi brawami. Oklaski towarzyszyły zresztą każdemu udanemu zagraniu lubelskiego golkipera.

W spotkaniu nie zagrało kilku wcześniej awizowanych do występu zawodników. Nie przyjechał m.in. Janusz Dec. Stroju sportowego nie włożył także obecny szkoleniowiec lublinian, Zbigniew Grzesiak, który narzeka na problemy z plecami.

Grał za to Mirosław Zagrodniczek, i to w obu zespołach. Najpierw doświadczony stoper nałożył trykot Lublinianki, a po przerwie zmienił go na żółtoczarny strój Górnika.

Chociaż mecz kosztował obie strony mnóstwo sił (zawodnicy grali przy mocno doskwierającym upale) i do szatni wszyscy schodzili wykończeni, to już zarówno lublinianie, jak i łęcznianie zapowiedzieli rychły rewanż.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski