Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Fajdek, mistrz świata i Europy: Wyrzuciłem z głowy pojęcie bólu. Wygrałem sam ze sobą

Krzysztof Szuptarski
Największa atrakcja podczas zgrupowań w RPA, to możliwość pobawienia się z lwami i obcowania z naturą. Można także dotykać oswojone gepardy i tygryski, gdyż ludzie hodują na swoich farmach te egzotyczne dla nas zwierzęta - mówi Paweł Fajdek.
Największa atrakcja podczas zgrupowań w RPA, to możliwość pobawienia się z lwami i obcowania z naturą. Można także dotykać oswojone gepardy i tygryski, gdyż ludzie hodują na swoich farmach te egzotyczne dla nas zwierzęta - mówi Paweł Fajdek. własność prywatna sportowca
25-letni młociarz Agrosu Zamość Paweł Fajdek w ubiegłym roku zadziwił świat, zdobywając w fantastycznym stylu w Rosji tytuł mistrza świata seniorów. Tym razem w szwajcarskim Zurychu sięgnął po srebro mistrzostw Europy, przegrywając jedynie ze znakomitym Węgrem, Krisztianem Parsem, mistrzem olimpijskim z Londynu (2012).

Niewielu jest w Polsce sportowców, którzy rok po roku stają na podium prestiżowych imprez sportowych, rangi mistrzostw świata, czy mistrzostw Europy seniorów. Jednym z nich jest 25-letni Paweł Fajdek, który od ponad sześciu lat reprezentuje barwy Klubu Sportowego Agros Zamość.

W długiej historii "Królowej Sportu" na Lubelszczyźnie, po wielu latach posuchy, doczekaliśmy się w końcu gwiazdy światowego formatu. Miejmy nadzieję, że tak będzie dalej i tytuł czempiona świata oraz srebrny medal w mistrzostwach Starego Kontynentu nie przewróci mu za bardzo w głowie i Paweł Fajdek będzie zdobywał kolejne laury.

- Dla mnie to jeszcze większy sukces niż wywalczony przed rokiem tytuł mistrza świata. Od tamtej pory miałem pięć poważnych kontuzji, które przeszkadzały w tym, by w ogóle pojechać na mistrzostwa Europy, a co dopiero myśleć o walce o medale. Już w Zurychu okazało się jednak, że z dokuczającymi mi ostatnio plecami nie ma tragedii. Z mojej głowy wyrzuciłem pojęcie bólu, wykonałem dwa mocniejsze treningi, a to przełożyło się na 82 m w konkursie finałowym i w efekcie drugie miejsce - powiedział Paweł Fajdek.

Paweł Fajdek, ma zaledwie 25 lat i wszelkie dane, aby przez wiele lat rozdawać karty w tej konkurencji. Jego trener, Czesław Cybulski, zapewnia, że to dopiero początek wielkich sukcesów Pawła i że stać go na rzuty w granicach 83-84 m.

Zamojski miotacz pierwszą próbę spalił, ale w drugiej uzyskał 78,48 m i wyprzedził o 37 cm swego największego tegorocznego rywala, lidera list światowych Węgra Krisztiana Parsa. Paweł Fajdek pokazał moc w trzecim rzucie, bowiem przekroczył ponad 80 m, ale sędzia uznał tę próbę za spaloną. Ta próba pokazała jednak, że Polak mimo problemów z plecami, może powalczyć o złoto. Do ścisłego finału Fajdek wszedł jednak z drugim wynikiem, gdyż Madziar w trzeciej kolejce uzyskał aż 82,18 m. W czwartej serii Fajdek po raz trzeci w konkursie spalił swój rzut, natomiast w kolejnej posłał młot na odległość 82,05 m i był w zasadzie pewny medalu. Do Parsa wciąż brakowało mu jednak 13 centymetrów. W ostatniej, szóstej, kolejce Fajdek spalił próbę czwarty raz w konkursie i stało się jasne, że będzie musiał zadowolić się srebrnym medalem w Zurychu.

- Byłem bardzo zdziwiony i naprawdę nie wiem, o co chodziło sędziemu i dlaczego podniósł czerwoną chorągiewkę przy mojej trzeciej próbie. Może zrobił mi na złość, bo w eliminacjach powiedziałem mu, żeby się streszczał. Nie wygrałem ze swoim rywalem, ale tak naprawdę wygrałem z samym sobą, bo mając problemy z plecami zbudowałem wysoką formę w ciągu tygodnia. Nie wiem, jakby potoczył się konkurs, gdyby nie spalone próby, ale na pewno nie spodziewałem się tak fantastycznego rezultatu, ale jeszcze bardziej tego, że reprezentant Węgier rzuci dalej od mnie - dodaje Paweł Fajdek.

Zachwyceni wyczynami Pawła Fajdka są także działacze i trenerzy, na czele z Leszkiem Duneckim, wicemistrzem olimpijskim z Moskwy w sztafecie 4x100 m (1980), szefującym obecnie Okręgowym Związkiem Lekkiej At-letyki w województwie lubelskim.

- To pierwszy po wielu latach medal w europejskim czempionacie, który wywalczyli lekkoatleci z klubów województwa lubelskiego. Paweł pozbierał się po nieudanych igrzyskach olimpijskich w Londynie i teraz na wielkich imprezach nie stresuje się już. W mistrzostwach Europy w Zurychu młociarze stworzyli nam świetne widowisko i oglądaliśmy konkurs, jakiego dawno już nie było. Przegrać złoty medal z rezultatem ponad 82 metrów, to naprawdę żaden wstyd. On jest jeszcze bardzo młodym zawodnikiem i wróżę mu świetną karierę oraz dalszą progresję wyników. Myślę, że jest to chłopak, który ma predyspozycje do pobicia rekordu świata, a w 2016 roku ma wielkie szanse zostać mistrzem olimpijskim - chwali młociarza Leszek Dunecki, prezes Lubelskiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki.
Niezwykle udany start w Zurychu to jeszcze nie koniec tegorocznych występów Pawła Fajdka podczas prestiżowych imprez, zarówno w kraju, jak i za granicą. Pod koniec sezonu czeka go jeszcze Puchar Świata w Marrakeszu, w Maroku.

Talent aktualnego mistrza świata i wicemistrza Europy z Zamościa odkryła Jolanta Kumor, prawdopodobnie jedyna kobieta wPolsce, która szkoli młociarzy, osiągając świetne wyniki, mimo że nigdy nie uprawiała tej dyscypliny. Pani Jola uczyła wychowania fizycznego w gimnazjum i namówiła 12-letniego wówczas Pawła, żeby przyszedł na trening. W Żarowie na Dolnym Śląsku, w klubie ULKS Zielony Dąb, w którym ciągle brakowało pieniędzy na szkolenie młodych sportowców, nie spodziewano się na pewno, że tam właśnie narodzi się przyszły mistrz świata i Europy.

Paweł Fajdek, żeby przygotować się do sezonu, wyjeżdża często na zgrupowania klimatyczne do różnych krajów, w tym do Republiki Południowej Afryki, gdzie spędza przeważnie kilka tygodni w zimie, a tam jest akurat środek lata. Lekkoatleci trenują przeważnie w mieście Potchefstroom, które leży na wysokości prawie 1500 m n.p.m.

- W 2014 roku byłem już na czwartym w karierze obozie w RPA. Na dużych wysokościach oraz w wysokich temperaturach na pewno ciężej się trenuje. Generalnie praca wykonana w takich warunkach zaliczana jest podwójnie. Chodzi również o to, że po takim zjeździe z gór, łatwiej jest nam później wykonywać podobne treningi w Polsce. Takie doświadczenia procentują potem w sezonie - kończy Paweł Fajdek.

Paweł Fajdek (Agros Zamość)

Osiągnięcia
Wiek:
25 lat. Paweł Fajdek urodził się 4 czerwca 1989 roku w Świebodzicach. Wzrost: 185 cm, waga: 100 kg.

Rekord życiowy:
młot o wadze 7,26 kg: 82,37 m (1 lipca 2014 r. w słoweńskim Velenje). To drugi wynik w historii polskiej lekkiej atletyki.

Największe sukcesy:
Międzynarodową karierę rozpoczął od zajęcia 4. pozycji podczas MŚ juniorów (Bydgoszcz 2008). W 2009 r. zajął 8. miejsce podczas młodzieżowych mistrzostw Europy (U-23) w Kownie, a dwa lata później zdobył złoto na podobnej imprezie w Ostrawie. Zamojski miotacz zadziwił świat w 2013 roku, sięgając w fantastycznym stylu w stolicy Rosji Moskwie po tytuł mistrza świata seniorów. To była jedna z największych niespodzianek rosyjskiego czempionatu. Pod koniec 2013 roku zajął 3. miejsce w plebiscycie na europejskiego lekkoatletę roku, organizowanym przez European Athletics. W tym roku podczas ME seniorów w Zurychu, zdobywając srebro, potwierdził swoją wielką klasę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski