- Znalezienie się w pierwszej piątce jest dla mnie wyróżnieniem, ale i mobilizacją do dalszej pracy i rozwoju swoich kulinarnych umiejętności. Konkurenci trzymali wysoki poziom, a jury oceniało potrawy bardzo wnikliwie. Tym bardziej jestem szczęśliwy i bardzo dumny, że moje dwa dania, które miałem okazję przygotować podczas Mistrzostw spotkały się z pozytywną oceną i dały mi szansę na przejście do kolejnych etapów – tak mówił Paweł Gałecki na zakończenie Pasta World Championship.
W pierwszym etapie w kulinarne szranki stanęło 17 kucharzy z całego świata. Do kolejnego etapu wybranych zostało dziesięciu z nich. Następnie wyłoniono 5 najlepszych, wśród których, obok przedstawicieli Norwegii, Chin, Stanów Zjednoczonych i Włoch, znalazł się Polak – Paweł Gałecki z lubelskiej restauracji „Piano".
Przypomnijmy, że w marcu tego roku otrzymał specjalne wyróżnienie na Arte Culinaria Italiana. I dzięki temu mógł właśnie pojechać teraz na prestiżowy konkurs kulinarny do Mediolanu. Zapytaliśmy wtedy, skąd wzięła się u niego pasja do gotowania? - Wydaje mi się, że to dzięki babci. Potrafiła z jednego maleńkiego udka zrobić tak pyszny rosół, że ja do dzisiaj nie wiem jak to jej się udawało. Dla mnie jako dziecka, to były takie czary mary kulinarne. Jak babci zostawało trochę ciasta z pierogów, to robiła podpłomyki na kuchni węglowej. Miały cudowny aromat palonego drewna. Jadłem je jak szalony - przyznał Gałecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?