- W ten sposób solidaryzujemy się z koleżankami, które walczą o to, żeby w grupie zawodowej pielęgniarek i położnych była "normalność" zatrudnienia - mówiła tuż przed wyjazdem Lidia Twardowska, członkini zarządu Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych na Lubelszczyźnie. - Jest nas za mało, bo nasz zawód należy do wyjątkowo ciężkich i odpowiedzialnych, młodzież się do niego nie garnie. Wymyślono więc kontrakty, które mają załatać dziury personalne w szpitalach - dodaje.
Pielęgniarki z Lubelszczyzny spędziły w Warszawie trzy godziny. Wróciły, jak same przyznają "rozczarowane" i "rozżalone". - Rząd próbuje nas skłócić. Twierdzi, że OZZPiP chce odebrać pielęgniarkom prawo wyboru formy zatrudnienie. Nie o to nam chodzi - zapewnia Małgorzata Turkiewicz, przewodnicząca ZZPiP w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Lublinie, która była wczoraj w Sejmie. - Walczymy tylko o godne warunki zatrudnienia. To wszystko - dodała.
- Minister Kopacz chyba zapomniała, że stanowisko zawdzięcza m.in. poparciu pielęgniarek. Teraz nie chce nas nawet wysłuchać - uważa Maria Olszak-Winiarska, przewodnicząca ZZPiP w woj. lubelskim. I zapowiada, że następnym razem do Warszawy pojedzie większa grupa naszych sióstr. - Jeśli będzie trzeba wesprzemy koleżanki. Rząd nie może nas ignorować - mówi.
Protest w Sejmie trwa od 17 marca, dziś pięć pielęgniarek rozpoczęło protest głodowy. Co zrobią jeśli ich protest nie przyniesie oczekiwanych efektów?
- Na chwilę obecną nie chcemy mówić głośno o naszych zamiarach - kwituje Twardowska.
Na Lubelszczyźnie na kontraktach pracują pielęgniarki ze szpitala w Łęcznej oraz te zatrudnione w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?