Tegoroczny beniaminek rozgrywek ze Stalowej Woli przyjechał do Puław w rol kopciuszka, który po dwóch seriach gier na swoim koncie uzbierał tylko jeden punkt. Sześć miała ich natomiast Wisła i to ekipa trenera Michała Pirosa była zdecydowanym faworytem do zwycięstwa.
Drużyna gospodarzy od początku posiadała optyczną przewagę, ale nic z tego nie wynikało. Na boisku oglądaliśmy dużo walki. W ciągu dwudziestu minut arbiter pokazał trzy żółte kartki. Mało było natomiast składnej gry.
Z czasem na nieco więcej zaczęli pozwalać sobie goście. Groźnie zza pola karnego uderzał Bartosz Pioterczak. Na szczęście miejscowych dobrze w ich bramce zachował się Oskar Mielcarz. Ta sytuacja nieco obudziła gospodarzy, bo szybko znowu to oni przejęli inicjatywę.
Efekt przyszedł w 35. minucie. Z wolnego na około 35 metrze dośrodkowywał Krystian Puton. Najlepiej w szesnastce rywali odnalazł się Przemysław Skałecki. Na raty, ale najważniejsze, że skutecznie wykończył akcję i tablica pokazywała 1:0. Dla defensora „Dumy Powiśla” to już drugie trafienie w sezonie. Powtórki pokazały, że gracz Wisły delikatnie pomógł sobie ręką, czego jednak sędzia nie wychwycił.
W ostatnich sekundach przed przerwą powinno być 2:0. Z prawego narożnika uderzył Kamil Kargulewicz. Piłka, mimo interwencji Mikołaja Smyłka, leciała już do pustej bramki. Wydaje się, że by do niej wpadła, ale dla pewności dobić postanowił ją napastnik, Mateusz Klichowicz. Kibice i drużyna zaczęli już świętować. Problem w tym, że arbiter liniowy uniósł chorągiewkę, sygnalizując pozycję spaloną Klichowicza. Sytuacja była na styku, a systemu VAR na meczach 2. ligi nie ma, zatem decyzja była nieodwołalna. Można więc powiedzieć, że sumarycznie wszystko się wyrównało, biorąc pod uwagę pierwsze trafienie Skałeckiego z pomocą ręki.
Niecałe dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy wyrównał się też wynik. Po rzucie rożnym strzałem głową wyrównał Piotr Rogala (1:1), Dla beniaminka był to premierowy gol w 2. lidze. Goście cieszyli się tylko chwilę, bo kilkadziesiąt sekund później za drugą żółtą kartkę boisko opuścił musiał kapitan, Jakub Kowalski. Sytuacja znowu zatem się skomplikowała.
Trener gości, Ireneusz Pietrzykowski, dokonał w składzie pewnych korekt. Na boisku pojawił się Kacper Chełmecki, który w 66. minucie mógł dać gościom prowadzenie, ale końcówkami palców na róg piłkę wybił Mielcarz.
Mimo liczebnej przewagi puławianie nie potrafili zagrozić bramce gości. Wisła zremisowała ze Stalą, co należy traktować w kategoriach małej niespodzianki.
Wisła Puławy – Stal Stalowa Wola 1:1 (1:0)
Bramki: Skałecki 35 – Rogala 54
Wisła: Mielcarz – Kaczorowski, Puton, Retlewski (79 Janicki), Wiech, Kołtański (68 Nojszewski), Pavlas, Noiszewski, Kargulewicz (68 Bortniczuk), Skałecki (79 Kumoch), Klichowicz (87 Przywara). Trener: Michał Piros
Stal: Smyłek – Kowalski, Rogala, Oko, Soszyński, Maluga, Kościelniak (83 Ziarko), Seweryn, Pioterczak, Sukiennicki (60 Imiela), Iwao (60 Chełmecki). Trener: Ireneusz Pietrzykowski
Żółte kartki: Retlewski, Skałecki, Wiech – Pioterczak, Kowalski, Iwao
Czerwona kartka: Kowalski (za dwie żółte)
Sędziował: Maciej Pelka (Poznań)
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?