Piłka nożna: AZS PSW Biała Podlaska udanie rozpoczął rundę wiosenną ekstraligi

- Lepszego debiutu chyba nie można sobie wymarzyć - mówi Makarewicz, który dopiero zaczyna przygodę z kobiecą piłką. - Chciałbym podziękować dziewczynom za walkę i charakter. Potrafiły się podnieść, mimo, że przegrywały - mówi trener, zastępujący Marcina Kasprowicza, od niedawna pracującego z reprezentacją Polski.

Początek meczu należał do miejscowych. Już w 7 minucie mogły one objąć prowadzenie, ale przyjezdnym dopisało szczęście. - Szczęście w piłce jest potrzebne. Następnie mecz się wyrównał. Swoje sytuacje miały gospodynie, ale my także mieliśmy kilka szans na strzelenie gola. Dominowała twarda walka, na dobrze przygotowanym boisku - ocenia trener AZS PSW.

W 27 minucie gola dla KKP strzeliła Dominika Machnacka. Jeszcze przed przerwą w 42 min do remisu doprowadziła Anna Puk, a w 72 min końcowy rezultat spotkania ustaliła Patrycja Królikowska. - Dziewczyny po stracie bramki nie spuściły głów, lecz dążyły do odrobienia strat. Miejscowe także atakowały, ale to mój zespół był skuteczniejsi, dlatego wywozimy z Bydgoszczy cenne punkty - dodaje Makarewicz.

A już 6 kwietnia KPP dostanie szansę rewanżu. Tego dnia bydgoszczanki ponownie przed własną publicznością zmierzą się z AZS PSW. Stawką meczu będzie awans do półfinału Pucharu Polski. - Na pewno im nie odpuścimy - kończy trener zespołu z Białej Podlaskiej.

Inny nasz przedstawiciel w najwyższej klasie rozgrywkowej Górnik Łęczna miał w sobotę wolne. Spotkanie zielono-czarnych z AZS-em we Wrocławiu zostało przełożone z powodu złego stanu boiska.

Teraz w rozrywkach ekstraligi nastąpi kilkunastodniowa przerwa. Panie wrócą do rywalizacji w weekend 13-14 kwietnia. Nasze zespoły w sobotę 13 kwietnia będą grały przed własną publicznością. Górnik podejmie GOSiR Piaseczno, a AZS PSW zmierzy się z Mitechem Żywiec.