Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: GKS Bogdanka pokonał Kolejarza Stróże 1:0

PUKUS
Ciekawe, trzymające w napięciu spotkanie obejrzeli kibice w Łęcznej. A co najważniejsze, piłkarze GKS Bogdanka pokonali Kolejarza Stróże 1:0 (1:0). Zwycięską bramkę dla podopiecznych Piotra Rzepki strzelił już w 2 minucie Veljko Nikitović.

Goście mogli doprowadzić do wyrównania w 61 min, ale najskuteczniejszy snajper pierwszej ligi Maciej Kowalczyk nie wykorzystał rzutu karnego. Po sobotniej wygranej, GKS Bogdanka wyprzedził w tabeli Kolejarza i jego strata punktowa do drużyn z czołówki jest coraz mniejsza.

Stawką sobotniego meczu pomiędzy GKS Bogdanką, a Kolejarzem Stróże był awans do czołówki pierwszoligowej tabeli. Gospodarze z Łęcznej tracili do Kolejarza jeden punkt. Miejscowi do spotkania przystąpili w osłabionym składzie. Piotr Hermann jest chory, Mateusz Żukowski, Michael Łukasiewicz i Michał Renusz leczą kontuzje, a za cztery żółte kartki pauzował Czech Tomas Pesir. Goście natomiast mieli obawy, czy uraz wyleczy Maciej Kowalczyk. Ostatecznie, najlepszy snajper Kolejarza i pierwszej ligi (dziesięć goli w tym sezonie) zagrał w podstawowym składzie Kolejarza.

Jednak kibice GKS Bogdanka liczyli na zwycięstwo swoich piłkarzy. Statystyki przed tym spotkaniem przemawiały albowiem za gospodarzami, którzy w ostatnich dwóch sezonach wygrali trzy z czterech meczów rozegranych przeciwko ekipie z Małopolski. Smaczku rywalizacji dodawał fakt, że trenerem gości jest Przemysław Cecherz, były szkoleniowiec m.in. Hetmana Zamość.

Miejscowi zaczęli od natarcia na bramkę Marcina Zarychty. Już w 2 minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Mateusz Pielach, ale był on niecelny. W tej samej minucie rzut wolny egzekwował kapitan zielono-czarnych Veljko Nikitović. Futbolówka przeleciała przez pole karne, nikt jej nie dotknął, i ku zdumieniu wszystkich piłkarzy znalazła się w siatce Kolejarza. Gospodarze mieli wymarzony początek spotkania, ale wcale ich to nie zadowoliło. Podopieczni Piotra Rzepki usilnie dążyli do podwyższenia prowadzenia.

Ale także goście, ani myśleli się poddać. W 10 min Pielach ofiarnym wślizgiem zabrał piłkę Kowalczykowi, naprawiając swój wcześniejszy błąd. Za chwilę goście mieli rzut rożny, po którym kilku zawodników Kolejarza… wywróciło się w polu karnym licząc, że sędzia podyktuje jedenastkę. Prowadzący zawody Rafał Greń z Rzeszowa, nie dał się nabrać na te teatralne sztuczki. Kilkadziesiąt sekund później Tomasz Midzierski zablokował uderzenie z dalszej odległości Janusza Wolańskiego. Także miejscowi próbowali zagrozić bramce gości, ale nic z tych prób nie wynikało. W 30 min, golkiper miejscowych z problemami złapał piłkę po strzale Adama Giesy.

W 34 min, niewiele zabrakło żeby na tablicy świetlnej pojawił się wynik 2:0. Po zagraniu Roberta Mandrysza uderzał Nikitović, lecz piłka nieznacznie minęła bramkę zespołu z Małopolski. W 39 min w odpowiedzi w poprzeczkę uderzył Cheikh Tidiane Niane, ale nawet gdyby trafił do siatki, gol nie zostałby uznany ponieważ Senegalczyk był na pozycji spalonej.

Druga odsłona spotkania rozpoczęła ponownie od ataków GKS Bogdanka. W 52 min Sebastian Szałachowski wypatrzył Michała Zubera, lecz ten ostatni uderzył niecelnie. Kilka sekund później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Japończyka Toshikazu Irie, niecelnie główkował Maciej Ropiejko. W 60 min błąd Zubera naprawił Dawid Sołdecki, faulując wychodzącego na czystą pozycję Kowalczyka. Gola dla gości nie było, była za to żółta kartka dla obrońcy z Łęcznej.

W 61 min Kolejarz miał rzut karny. Prusak sfaulował w polu karnym Kowalczyka i sędzia wskazał na wapno. Bramkarz GKS Bogdanka naprawił jednak swój błąd nie dając się pokonać najlepszemu snajperowi pierwszej ligi. W 66 min bramkarz gospodarzy ponownie okazał się lepszy od Kowalczyka broniąc kolejne jego uderzenie.

Na kwadrans przed końcem spotkania kapitalnym strzałem z ponad 35 metrów popisał się Nikitović. Piłka po jego strzale trafiła jednak w poprzeczkę. Gdyby została uderzona kilka centymetrów niżej, z pewnością ten gol kandydowałby do miana bramki sezonu. Ale i tak najważniejsze są trzy punkty, które zostają w Łęcznej.

GKS Bogdanka - Kolejarz Stróże 1:0 (1:0)
Bramka: Nikitović 2
Żółte kartki: Pielach, Sołdecki, Irie - Giesa, Nitkiewicz, Pietrzak
Widzów: 1000
Sędziował: Rafał Greń z Rzeszowa
GKS Bogdanka: Prusak - Benkowski (85 Kalkowski), Sołdecki, Midzierski, Pielach (52 Wojdyga), Zuber, Nikitović, Mandrysz (63 Tymosiak), Irie, Szałachowski, Ropiejko. Trener: Piotr Rzepka.
Kolejarz: Zarychta - Gryźlak, Szufryn, Markowski, Pietrzak, Wolański, Niane, Arłukowicz (64 Gajtkowski), Giesa, Nitkiewicz, Kowalczyk. Trener: Przemysław Cecherz.

Warto wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski