Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Motor Lublin pokonał Garbarnię Kraków 3:0 (ZDJĘCIA)

Marcin Puka
Piłkarze Motoru Lublin odnieśli drugie zwycięstwo w sezonie. W sobotę podopieczni Piotra Świerczewskiego pokonali przed własną publicznością Garbarnię Kraków 3:0 (3:0). Lublinianie od początku spotkania zdecydowanie zaatakowali przeciwnika i już po 8 minutach prowadzili 3:0, po bramkach Piotra Karwana, Karola Kostrubały i Damiana Szpaka.

Sytuacja Motoru Lublin przed meczem przed własną publicznością (o ile można tak pisać, ponieważ najzagorzalsi fani żółto-biało-niebieskich bojkotują mecze przed własną publicznością i po raz kolejny trybuny świeciły pustkami) z Garbarnią Kraków była bardzo zła. Gospodarze zajmowali w tabeli przedostatnie, siedemnaste miejsce i żeby wydostać się z marazmu musieli wygrać z mistrzem Polski. Na szczęście sobotni rywal lublinian czasy świetności dawno miał za sobą, a złote medale za triumf na krajowej arenie odebrał w… 1931 roku. Teraz Motor (przez wiele lat grający w ekstraklasie i na jej zapleczu) jak i Garbarnia okupują miejsca w dolnych rejonach drugiej ligi.

Motor, trenowany przez Piotra Świerczewskiego, ostatnio prezentował się lepiej. Co z tego skoro punktów nie przebywało, a wszystko przez indywidualne błędy zawodników. Sporo pretensji było szczególnie do Mateusza Oszusta, bramkarza lublinian. Sztab szkoleniowy Motoru nie zdecydował się jednak na zmianę między słupkami. Ba, Oszust został nowym kapitanem Motoru. Chyba sztab szkoleniowy chciał pokazać, że bardzo na niego liczy. Goście, których szkoleniowcem jest doświadczony Marek Motyka mieli nad Motorem cztery oczka przewagi i w przypadku wygranej, mogli mu odskoczyć w tabeli. Jednak żółto-biało-niebiescy także byli zdeterminowani - chcieli jak najszybciej opuścić strefę spadkową. Nie mogli liczyć tylko na siebie, lecz także na porażkę Siarki Tarnobrzeg ze Stalą w Stalowej Woli.

Gospodarze, jak i goście sobotniego meczu nie dość, że strzelają mało goli, to jeszcze mają jedne z najgorszych defensyw w lidze. Motor stracił 20 bramek, a Garbarnia 22. Na dodatek lublinianie w ostatnich ośmiu meczach ani razu nie zachowali czystego konta. - Jeżeli przestaniemy popełniać głupie błędy, to będziemy inkasować punkty. Przed nami jeszcze wiele spotkań i jestem pewien, że powalczymy o coś więcej niż tylko utrzymanie - mówił przed meczem z Garbarnią Świerczewskim. Promyczkiem nadziei był fakt, że Motor w dwóch ostatnich potyczkach u siebie zdobył cztery punkty.

Warunki do gry były idealne. Piękna słoneczna pogoda, szkoda tylko, że na trybunach była garstka widzów. I niech żałują, bo takiego początku w wykonaniu Motoru już dawno nie widziano. Najpierw już 2 minucie piłkę do siatki strzałem głową posłał Piotr Karwan, a 120 sekund później rzut karny po faulu na Vincencie Kayizzim, pewnie wykorzystał Karol Kostrubała. Popis Motoru trwał w najlepsze. W 8 min było już 3:0, a autorem bramki był Damian Szpak. Młody napastnik strzałem w długi róg nie dał szans Martinowi Szwiecowi. Szok i niedowierzanie - tak można ująć to co się wydarzyło w początkowych minutach na Alejach Zygmuntowskich. Miał rację Świerczewski, przyznając, że gra jego drużyny jest coraz lepsza.

Wydawało się, że jest po meczu, ale goście usiłowali się podnieść po tych nokautujących ciosach. Najpierw Oszusta uratowała poprzeczka, a następnie bramkarz żółto-biało-niebieskich bez problemów złapał piłkę po strzale Kamila Rado. W 19 min słupek uratował Motor po ni to strzale ni to dośrodkowaniu Marcina Pluty.

Motor nie zadowolił się wysokim prowadzeniem i w 21 min mógł już pozbawić gości wszelkich złudzeń. Sytuacji sam na sam z bramkarzem Garbarni nie wykorzystał Piotr Klepczarek, następnie w słupek uderzył Artur Węska, a uderzenie Kayizziego wybił z linii bramkowej jeden z krakowskich obrońców. Za chwilę Szwiec wybił piłkę na róg po strzale Kostrubały. Lublinianie niepodzielnie panowali na boisku, a goście sprawiali wrażenie podłamanych. I trudno im się dziwić, pewnie nie spodziewali się, że tak szybko ich nadzieje na dobry wynik z Motorem legną w gruzach. Do przerwy wynik już się nie zmienił, chociaż w 40 min po dośrodkowaniu aktywnego Kayizziego, minimalnie nad bramką gości główkował pozyskany przed sezonem do Motoru z Wisły Annopol Węska.

Po zmianie stron, motorowcy kontrolowali przebieg wydarzeń, chociaż trener gości Marek Motyka w przerwie próbował coś zmienić w grze swojego zespołu, dokonując dwóch zmian. Garbarnia próbowała strzałów z dystansu, ale takie uderzenie z 54 min w wykonaniu Kamila Rado, minęło lubelską bramkę. Wynik meczu nie uległ już zmianie, a Motor odniósł drugie zwycięstwo w sezonie.

Motor Lublin - Garbarnia Kraków 3:0 (3:0)

Bramki: Karwan 2, Kostrubała 5 z karnego, Szpak 8
Żółte kartki: Karwan, Kostrubała, Diego
Sędziował: Sebastian Załęski z Ostrołęki
Widzów: 100
Motor: Oszust - Falisiewicz, Karwan, Matuszczyk, Klepczarek - Kayizzi, Diego (60 Kursa), Romańczuk, Kostrubała (77 Jovanović) - Szpak (78 Czułowski), Węska (73 Piceluk). Trener: Piotr Świerczewski
Garbarnia: Szwiec - Pluta, Piszczek, Ryś, Broź - Chodźko (46 Byrski), Rado (63 Fedoruk), Siedlarz, Piechówka (46 Kalicki), Leszczak (79 Marut) - Uwakwe. Trener: Marek Motyka

W pozostałych sobotnich meczach 13. kolejki II ligi odnotowano następujące wyniki: Stal Rzeszów - Radomiak 3:1 (Prokić 2, Koczon 33, Duda 68 - Prędota 50), Olimpia Elbląg - Znicz Pruszków 0:1 (Rackiewicz 10), Stal Stalowa Wola - Siarka Tarnobrzeg 2:2 (Żmuda 73, Getinger 79 z karnego - Piątkowski 53 z karnego, Madeja 70), Pogoń Siedlce - Resovia 3:0 (Czerkas 12 z karnego, 60 z karnego, Nowak 28), Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Wisła Płock 0:1 (Krzywicki 11)

Warto wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski