Piłka nożna: Przegrana puławskiej Wisły z Karpatami Krosno

Z meczem w Krośnie w Puławach wiązano spore nadzieje, bo w przypadku wygranej Wisły i jednocześnie przegranej Siarki Tarnobrzeg w Tomaszowie, to właśnie puławianie staliby się liderem trzeciej ligi. Niestety, tylko drugi warunek został spełniony (Siarka przegrała 2:3), pierwszy niestety nie.

Mecz rozpoczął się fatalnie dla przyjezdnych, bo już w 3 min samobójczego gola strzelił Łukasz Misztal. W pole karne wpadł Bartłomiej Buczek i podał do lepiej ustawionego kolegi. Zagranie przeciął jednak doświadczony defensor Wisły, czym zaskoczył stojącego w bramce Kamila Beszczyńskiego.

Po strzeleniu bramki gospodarze złapali wiatr w żagle i co jakiś czas dochodzili do sytuacji strzeleckich. Na posterunku stał jednak Beszczyński. W 16 min do wyrównania powinien doprowadzić natomiast Konrad Nowak, który znalazł się sam na sam z bramkarzem Karpat. Niestety, nie popisał się i piłka nie wpadła do siatki. Swoje sytuacje mieli jeszcze Łukasz Giza i Mateusz Gawrysiak, ale za każdym razem górą był golkiper - Marcin Korbecki.

Gdy zbliżał się koniec pierwszej połowy i trener Sawa planował taktykę na drugą, Wisła dostała kolejny cios. Na uderzenie zdecydował się Kamil Radulij i wydawało się niegroźny strzał znalazł finał w bramce gości.

Dziesięć minut po zmianie strony było po meczu. Radulij dostał dokładne podanie od Sylwestra Sikorskiego i po raz drugi w tym meczu pokonał Beszczyńskiego.

Dla Wisły porażka w Karpatach nie jest jednak największym powodem do smutku. Ciągle nie wiadomo, czy zespół dokończy rundę jesienną. Na oficjalnej stronie klubu pojawiła się bardzo smutna informacja: - Jeżeli w dalszym ciągu będziemy zbywani obietnicami i wiecznym odkładaniem istotnych dla nas spraw, nie wykluczamy i takiej możliwości, że dzisiejszy mecz był ostatnim występem Wisły w III lidze. Nikt wiecznie za darmo grał nie będzie. Przyszły tydzień zatem będzie kluczowy dla dalszych losów Wisły Puławy. Oczekujemy jasnego stanowiska Pana Prezydenta i Zakładów Azotowych "Puławy" S.A. - czytamy.

Doniesień o wycofaniu się z rozgrywek nie chce komentować prezes klubu Andrzej Śliwa. - W tym tygodniu wszystko się wyjaśni. Poczekajmy z decyzjami - informuje.