Pod znakiem zapytania stoi występ narzekającego na uraz pachwiny Przemysława Żmudy, a kontuzja kolana raczej nie pozwoli na grę Markowi Fundakowskiemu. Na domiar złego, są problemy z potwierdzeniem do gry nowego nabytku Motoru, bramkarza Przemysława Mierzwy, ostatnio występującego właśnie w Płocku.
- Gdyby ich zabrakło, byłoby to spore osłabienie. Wszyscy to doświadczeni zawodnicy i w dużej mierze gra Motoru opiera się na nich - wyjaśnia Łapa, przebywający przez kilka dni we Włoszech na seminarium szkoleniowym dla trenerów UEFA. - Przemka wystawiłbym w pierwszym składzie, przecież po to go ściągnęliśmy - dodaje trener.
Motor lepiej spisuje się na wyjazdach niż przed własną publicznością, więc jakiś promyk nadziei na punkty jest. Tym bardziej że Wisła w tym sezonie zawodzi i raczej nic nie wyjdzie z jej planów powrotu na zaplecze ekstraklasy. Niedawno jej piłkarze przegrali przed własną publicznością z Resovią aż 0:4 i zostali ukarani przez zarząd klubu. Każdy z nich stracił połowę miesięcznego wynagrodzenia. Poskutkowało, bo w ostatnim meczu Wisła pokonała na wyjeździe GLKS Nadarzyn 1:0.
- Mimo wszystko chcemy się zrehabilitować za porażkę z rzeszowianami - mówi Daniel Koczon, napastnik Wisły, a w przeszłości Motoru. - Założyliśmy sobie, że do końca rundy wygramy wszystkie mecze. Chociaż wiemy, że mecz z lublinianami będzie trudny - dodaje.
Łapa mimo problemów wierzy w swój zespół. - Żeby wywieźć z Płocka jakieś punkty, musimy podjąć niesamowitą walkę. Ale chłopaków stać na to - wyjaśnia szkoleniowiec Motoru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?