Piłka nożna: Wisła Puławy podejmuje Garbarnię Kraków

W ostatniej kolejce na Suchych Stawach zwyciężył Motor Lublin 2:1, a gospodarzom nie pomógł nawet fakt, że w końcówce meczu grali z przewagą jednego zawodnika. Teraz Duma Powiśla chce pójść śladem żółto--biało-niebieskich.

- Przed własną publicznością przegraliśmy z Olimpią Zambrów 0:3, a w Stalowej Woli nie zrehabilitowaliśmy się (Wisła zremisowała ze Stalą 1:1 - red.) za tamtą stratę punktów, więc teraz chcemy zagrać dobre spotkanie i odnieść zwycięstwo - mówi Marek Nowak, drugi trener Wisły. - Liczymy, że nasi kibice w nas uwierzą, a my się im za to odwdzięczymy.

Jednak w puławskiej ekipie nie nastawiają się na łatwe spotkanie. - Krakowianie mocno się osłabili przed tym sezonem i są teraz słabsi. Jednak po trzech przegranych na pewno z całych sił będą walczyć o przełamanie tej kiepskiej passy - wyjawia Nowak. - Może z Olimpią nasi piłkarze nie wytrzymali presji? Nie ma żadnego wytłumaczenia i trzeba robić swoje.

Wisła wciąż będzie grała dwójką napastników, a tymi powinni być Szymon Martuś i Konrad Nowak. - Musimy nad tym jeszcze popracować, ale na pewno nie zawiesimy tego eksperymentu - dodaje drugi trener puławian. - Myślę, że efekty niedługo przyjdą.

Puławianie od początku starcia z biało-brązowymi będą starali się zaatakować pressingiem. - Idealnie byłoby szybko strzelić gola. Ale musimy też zagrać bardzo rozważnie. Wszystko musi być przemyślane, bo inaczej możemy zostać skarceni - mówi Nowak.

Działacze i sztab szkoleniowy Dumy Powiśla wciąż szukają nowych zawodników. W poniedziałek na treningu Wisły ma się pojawić dwóch młodzieżowców, z pierwszej i drugiej ligi. - To boczny obrońca i pomocnik. Okienko transferowe zamyka się z ostatnim dniem sierpnia, więc jeszcze trochę czasu mamy - zdradza Nowak. - Na pewno potrzebujemy większej rywalizacji. Ta jest potrzebna każdemu zespołowi. Postaramy się wzmocnić.