Spotkanie z Warmią miało kilka zwrotów akcji. Azoty rozpoczęły od prowadzenia 1:0 (po trafieniu Dimitrija Afanasjeva) i 2:1 (Mateusza Kusa), po czym straciły aż pięć bramek z rzędu i już w 9 min trener Bogdan Kowalczyk poprosił o czas. Sytuacja odwróciła się między 15 a 22 min, gdy puławianie ze stanu 6:9 wyszli na prowadzenie 12:9. Do przerwy goście byli lepsi o jedno trafienie - 14:13.
Druga połowa od początku nie układała się po myśli Azotów. Gospodarze szybko odzyskali prowadzenie, a za czerwoną kartkę boisko w 37 min opuścił drugi strzelec zespołu Dymitro Zinczuk. Kartonik tego samego koloru w 51 min zobaczył Oleg Siemionow, a Warmia wygrywała w tym momencie już 26:21.
W 53 min puławianie przegrywali 22:27 i raz jeszcze spróbowali odwrócić losy meczu. W 57 min Sebastian Płaczkowski zmniejszył straty do dwóch trafień (25:27), a minutę później na 26:28. Jednak na wywalczenie korzystnego rezultatu Azoty nie miały już szans. Bohaterem Warmii został bramkarz Sebastian Sokołowski.
W sobotę puławianie zagrają w Norwegii spotkanie 1/8 pucharu Challenge Cup z drużyną Stord Handball.
Warmia Olsztyn - Azoty Puławy 30:26 (13:14)
Widzów 1000
Sędziowali: Cezary Figarski, Dariusz Żak z Radomia
Warmia: Sokołowski - Jankowski 8, Moszczyński 5, Kopyciński 5, Gujski 4, Rumniak 3, Bartczak 2, Malewski 2, Ćwikliński 1, Nowak. Kary: 12 min. Trener: Zbigniew Tłuczyński.
Azoty: Wyszomirski, Stęczniewski - Zydroń 9, Pomiankiewicz 4, Gowin 3, Kus 3, Afanasjev 2, Szyba 2, Płaczkowski 2, Zinczuk 1, Sieczka, Witkowski. Kary: 16 min. Trener: Bogdan Kowalczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?