Pierwsze minuty meczu nie zapowiadały nic złego. Gospodarze mieli wręcz wymarzony początek. Piotr Wyszomirski, który rozpoczął spotkanie w bramce Azotów, popisał się kilkoma skutecznymi interwencjami. Resztę zrobiła obrona, która zmuszała rywala do błędów i po upływie dziesięciu minut i bramce Dimitrija Afansjeva puławianie prowadzili 7:2.
Goście, chociaż przyjechali na mecz w najsilniejszym składzie, z pozyskanymi niedawno z Vive Kielce Kamilem Kriegerem i Damianem Kostrzewą, nie radzili sobie pod bramką Azotów. W drugiej części pierwszej połowy defensywa Azotów i Wyszomirski w bramce nadal spisywali się bez zarzutu, ale puławianie słabiej radzili sobie po drugiej stronie boiska i goście zdołali nieco zniwelować straty. W 19 min przegrywali już tylko trzema trafieniami - 6:9. Na szczęście w ostatnich minutach przed przerwą gospodarze ponownie podkręcili tempo i pierwsze 30 minut zakończyli prowadząc 17:12.
Wydawało się, że druga połowa będzie tylko formalnością. Tak się jednak nie stało. Goście powoli odrabiali straty i wykorzystywali słabszą skuteczność Azotów. W 55 min doszli na remis 26:26 i w ostatnich minutach zachowali więcej spokoju. Na minutę przed końcem odskoczyli na trzy trafienia (31:28) i stało się jasne, że wicemistrz kraju wywiezie z Puław komplet punktów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?