Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Azoty Puławy przed ważnym meczem z Warmią Olsztyn

Krzysztof Nowacki
Karol Wiśniewski/archiwum
Porażki Azotów Puławy w meczach z Wisłą Płock i Vive Kielce były wliczone w ryzyko. Środowa potyczka w Olsztynie jest już spotkaniem, którego końcowy rezultat będzie miał duże znaczenie dla ligowej kolejności przed fazą play-off. Mecz z Warmią rozgrywany jest awansem, ponieważ w sobotę puławianie zagrają w Norwegii spotkanie Challenge Cup.

Postawa szczypiornistów Azotów w meczach z Wisłą i Vive była diametralnie inna. W Płocku puławianie nie podjęli walki i przegrali różnicą aż trzynastu bramek. Tydzień później we własnej hali byli bliscy sprawienia ogromnej niespodzianki i ogrania niepokonanego Vive. Podopieczni trenera Bogdana Kowalczyka jak równy z równym grali z zespołem naszpikowanym gwiazdami nie tylko polskiej, ale i europejskiej piłki ręcznej. Przegrali 31:33, jednak potwierdzili, że będą się liczyć w walce o medal.

- W Płocku dostaliśmy sromotne baty, ale wierzę, że to był nasz najgorszy mecz w tym sezonie - mówi Wojciech Zydroń. O ile mecz z Wisłą był najgorszy, o tyle trener nie ma wątpliwości, że potyczka z Vive była najlepsza, i to od czasu kiedy Kowalczyk pracuje w Puławach. - Mecz w Olsztynie to będzie już zupełnie inne spotkanie. Z takim przeciwnikiem jak Kielce gra się z jednej strony trudno, ale jednocześnie łatwo, bo bez specjalnych obciążeń - zauważa Kowalczyk.

W środę puławianie na pewno będą czuli presję, ale Zydroń jest dobrej myśli. - Dużo i ciężko trenowaliśmy, a to powinno zaowocować. Wiedzieliśmy, że optymalna forma ma przyjść właśnie teraz, na Olsztyn i mecze pucharowe. Wierzę, że najlepsze mecze dopiero przed nami. Życzyłbym sobie i kibicom, abyśmy w każdym meczu pokazywali na co nas stać - twierdzi "Zyga".

W spotkaniach z Wisłą i Vive z bardzo dobrej strony pokazał się Michał Szyba. Leworęczny rozgrywający był kiedyś w kręgu zainteresowania Bogdana Wenty, ale w ostatnim czasie spisywał się poniżej oczekiwań. W lutym przypomniał o swoich umiejętnościach strzeleckich. W Płocku zdobył osiem, a z Kielcami siedem bramek. - Michał jest teraz zdecydowanie lepszy. Wydaje mi się, że ma już ustabilizowaną formę. Wcześniej też grał dobrze, ale bardzo się poprawił pod względem rzutowym. Ma szybki i precyzyjny rzut. Przyjmuje piłkę w biegu i to decyduje, że stał się zawodnikiem groźniejszym - komplementuje go szkoleniowiec.

Przeciwko Vive Wojciech Zydroń rzucił dwanaście bramek. W pierwszej rundzie w meczu z Warmią zdobył ich jedenaście, a Azoty wygrały 34:28, chociaż do przerwy przegrywały 13:18. W grudniu nowym trenerem olsztynian został Zbigniew Tłuczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski