Piłka ręczna: W sobotę SPR Lublin ma szansę zrewanżować się Zagłębiu Lubin za finał MP

Lublinianki są po ciężkich treningach, więc w ich grze może brakować płynności i dynamizmu, ale trener liczy na dobry występ przeciwko Zagłębiu. - Przygotowując się taktycznie do tego meczu przypominamy sobie naszą grę w finałowym spotkaniu w Lublinie, w którym pokonaliśmy je różnicą 15 bramek. Ćwiczymy podobne układy taktyczne. Mamy jednak problemy z obroną, w której straciliśmy dwa podstawowe ogniwa - Izę Puchacz i Monikę Marzec (po sezonie zakończyły kariery - red.). Ale dziewczyny ganiają i starają się jak najlepiej je zastąpić. Graliśmy wewnętrzną gierkę kontrolną, podczas której próbowałem różnych ustawień. Na razie brakuje jeszcze zrozumienia i zgrania - twierdzi Edward Jankowski.

W Gdyni zagrają cztery najlepsze zespoły Superligi poprzedniego sezonu. Oprócz SPR i Zagłębia, także gospodynie Łączpol i Politechnika Koszalińska. Trzy pierwsze drużyny spotkają się ze sobą raz jeszcze, tydzień później podczas turnieju w Lubinie, gdzie stawkę uzupełnią piłkarki Crveny Zvezdy Belgrad z Serbii.

Po raz pierwszy od wielu lat lubelska drużyna w okresie przygotowawczym nie wystąpi na żadnym turnieju zagranicznym. - Otrzymaliśmy zaproszenie z Oldenburga, ale musieliśmy odmówić ze względu na brak pieniędzy. Organizatorzy zapewniali nam tylko hotel, natomiast długą podróż i wyżywienie musielibyśmy opłacić sami. A nie stać nas na to. Dlatego w tym roku zostajemy w kraju - mówi Jankowski.

Pusta klubowa kasa wpływa także na przygotowania zawodniczek. Chociaż trener jest zadowolony z pracy, jaką drużyna wykonała na obozie, nie ukrywa, że do kilku piłkarek coraz częściej dzwonią przedstawiciele innych klubów. Za trzy tygodnie rozpoczną się rozgrywki ligowe i zawodniczki mają coraz większy ból głowy. Ze względu na zaległości w wypłatach, po powrocie z Gdyni będą miały prawo rozwiązać kontrakty. Zgodnie twierdzą, że chcą zostać w Lublinie, ale klub wciąż zbyt mało robi, aby uratować zespół.

- Atmosfera na zgrupowaniu jest bardzo fajna. Drużyna jest zmobilizowana, chce walczyć. Boję się tylko, żeby to wszystko się nie rozpadło. Po powrocie zawodniczki będą musiały podjąć decyzję, a inne kluby tylko na nie czekają. Mimo tych problemów czas na obozie dziewczyny przepracowały dobrze. Pierwszy tydzień był bardzo mocny, mieliśmy nawet po trzy treningi dziennie. Cały czas także zgrywamy się i powtarzamy taktykę - twierdzi Jankowski.

Jak zwykle na tym etapie przygotowań nie zabrakło drobnych urazów. Podkręcenia stawu skokowego wyeliminowały na chwilę z zajęć Annę Baranowską, Alinę Wojtas i Małgorzatę Majerek. Ale Paweł Pogorzelec, klubowy specjalista od odnowy biologicznej, szybko przywrócił je do zdrowia.

Weekendowy terminarz gier

W Gdyni piłkarki ręczne zagrają o puchar prezydenta miasta. Dwudniowe zawody rozpoczną się w sobotę o godz. 10 rewanżem za ostatni finał mistrzostw Polski pomiędzy mistrzem kraju Zagłębiem Lubin a wicemistrzem SPR Lublin.

Dwie godziny później brązowy medalista z poprzedniego sezonu Łączpol Gdynia zmierzy się z czwartym zespołem Superligi Politechniką Koszalińską. Drugą serię gier zaplanowano na popołudnie. Najpierw o godz. 16 Politechnika zagra z Zagłębiem, a o godz. 18 lublinianki spotkają się z Łączpolem.

W drugim dniu SPR zagra o godz. 10 z Politechniką, a na zakończenie turnieju o godz. 12 Łączpol zmierzy się z Zagłębiem.

SPR, Zagłębie i Łączpol tydzień później (20-21 sierpnia) spotkają się w Lubinie podczas XIV Memoriału im. Henryka Kruglińskiego. Czwartą drużyną będzie Crvena Zvezda Belgrad z Serbii.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!