Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Zwycięska seria Azotów trwa nadal

Krzysztof Nowacki
Karol Wiśniewski
Szczypiorniści Azotów Puławy udanie zrewanżowali się ekipie Piotrkowianina za porażkę w Piotrkowie Trybunalskim w pierwszej rundzie Superligi. Dzięki sobotniej wygranej zespół trenera Bogdana Kowalczyka awansował na czwarte miejsce w ligowej tabeli.

Od kilku tygodni puławianie są na fali wznoszącej. Po słabej postawie z początku sezonu zostały już tylko wspomnienia. Azoty wygrały pięć z ostatnich siedmiu spotkań, a zanim zespół uda się na świąteczne ferie, do swojego dorobku może dopisać kolejne cztery punkty. W grudniu puławianie zagrają jeszcze na wyjeździe z beniaminkiem AZS AWF Gorzów oraz u siebie z Nielbą Wągrowiec. Obie drużyny plasują się obecnie w strefie spadkowej.

W sobotnim meczu wyrównana walka toczyła się tylko w pierwszych minutach. Przez niespełna kwadrans wynik oscylował wokół remisu. Jednak zespół Piotrkowianina tylko raz cieszył się z prowadzenia, gdy pierwszą bramkę rzucił Łukasz Achruk. Od stanu 5:5 puławianie przycisnęli i zaczęli uzyskiwać coraz większą przewagę. Do przerwy wygrywali różnicą pięciu bramek - 14:9.

Defensywa Piotrkowianina nie sprawiała gospodarzom większych problemów. Szybką wymianą piłek w ataku pozycyjnym łatwo rozmontowywali obronę i wychodzili na czyste pozycje rzutowe. Bramkarzom gości życie często uprzykrzał ich były kolega Dymitro Zinczuk, który do Puław przeszedł właśnie z Piotrkowa. Ukrainiec zdobył w sumie osiem bramek. W ataku udanie wspierał go skrzydłowy Dimitrij Afanasjev. Natomiast do znakomitej postawy w bramce przyzwyczaił już wszystkich Maciej Stęczniewski.

Na początku drugiej połowy gospodarze szybko zdobyli kolejne trzy bramki i zapowiadało się na pogrom Piotrkowianina. Jednak wysokie prowadzenie i słaba postawa rywala nieco uśpiły czujność puławian. Piotrkowianie do końca próbowali ugrać jak najkorzystniejszy rezultat i powoli odrabiali straty. Na dziesięć minut przed końcem zbliżyli się nawet na trzy bramki - 20:17. To podziałało orzeźwiająco na piłkarzy Azotów, którzy w ostatnim fragmencie meczu potwierdzili swoją wyższość i nie wypuścili zwycięstwa z rąk.

Zespół Piotrkowianina przyjechał do Puław podbudowany wysokim zwycięstwem z wicemistrzem kraju MMTS Kwidzyn. W roli grającego trenera zadebiutował wówczas bramkarz Tomasz Matulski. Jednak w Puławach ani on, ani występujący oficjalnie w roli szkoleniowca piotrkowian Sławomir Kamiński (Matulski nie ma uprawnień), nie mieli recepty na dobrze dysponowanych gospodarzy.

Azoty Puławy - Piotrkowianin Piotrków Tryb. 27:21 (14:9)
Widzów: 500
Sędziowali: Mirosław Majchrowski z Gdańska i Włodzimierz Chmielecki z Kwidzyna
Azoty: Stęczniewski - Zinczuk 8, Afanasjev 5, Szyba 5, Zydroń 4, Witkowski 3, Gowin 1, Sieczka 1, Lasoń, Kus, Siemionow.
Trener: Bogdan Kowalczyk.
Piotrkowianin: Ner, Matulski - Płócienniczak 6, M. Matyjasik 5, P. Matyjasik 3, Masłowski 3, Achruk 1, Laskowski 1, Wolski 1, Wuszter 1, Pilitowski, Mróz, Trojanowski.
Trener: Sławomir Kamiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski