Piłkarki nożne AZS PSW Biała Podlaska miały wypadek

Skoda octawia, którą podróżowały zawodniczki i kierowniczka, wypadła z trasy i dachowała. Jeszcze nie są znane szczegóły wypadku, ale nieoficjalnie spekuluje się, że auto wpadło w poślizg.

- Dziewczyny wraz z kierowniczką reprezentacji wracały z konsultacji szkoleniowej z Gutowa Małego - mówi Marcin Kasprowicz, prezes AZS PSW i trener reprezentacji Polski U-19. - Pod Radomiem do-szło do wypadku i nie dotarły do swoich domów. To była nieszczęśliwa sytuacja, ale tak to bywa. Czasami dotyka nas okrutny los. Jesteśmy wstrząśnięci - przyznaje Kasprowicz.

Stan zdrowia zawodniczek jest różny. - Mówiąc krótko, stan Angeliki jest bardzo poważny, ale lekarze robią wszystko, żeby wróciła ona do zdrowia. W pewnym momencie zagrożone było jej życie, ale obecnie sytuacja troszeczkę się uspokoiła. Dochodzą do nas coraz optymistyczniejsze wieści - dodaje Kasprowicz. - Jesteśmy dobrej myśli i trzymamy kciuki za Angelikę. Chodzi o jej zdrowie, ale pamiętajmy, że jest ona również dobrym duchem naszego zespołu i biało-czerwonych. Cały czas jest nam wszystkim bardzo potrzebna.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, Grzywna została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Szczęście w nieszczęściu, że nie doszło do obrzęku mózgu.

Natomiast Siejka ma uszkodzony kręgosłup i jest podejrzenie jego złamania, ale rdzeń kręgowy jest nieprzerwany. Najmniej ucierpiała Lefeld, która jest mocno potłuczona. Wczoraj wieczorem miała opuścić szpital.

- Pierwsze, co zrobiłem, gdy dowiedziałem się o tym wypadku, to wsiadłem w samochód i pojechałem do szpitala, gdzie spotkałem się z poszkodowanymi i ich rodzicami - wyjawia Kasprowicz. - Nie wyobrażałem sobie, żeby mogło być inaczej. Dziękuję też Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej, który pomógł nam przy zakwaterowaniu. My, jako klub, również nie zostawimy nikogo bez pomocy. To nie podlega żadnym rozważaniom.