Zdecydowanie ciekawsza była pierwsza połowa , w której gra była wyrównana i zakończyła się remisem 1:1. W ładnym stylu z kibicami przywitał się nowy nabytek Motoru, Dawid Dzięgielewski, który dzień wcześniej podpisał kontrakt z lubelskim klubem.
W 23. min. Dzięgielewski po podaniu od Kamila Oziemczuka, oszukał w polu karnym kilku defensorów Górnika, a następnie „położył” bramkarza Sergiusza Prusaka i otworzył wynik spotkania. Kilka minut później Dzięgielewski po raz drugi popisał się indywidualną, dynamiczną akcją, w której zwiódł obrońców i był bliski drugiego trafienia. Tym razem jednak Prusak zdołał udanie interweniować.
W drużynie Górnika akcje ofensywne „napędzał” doświadczony Grzegorz Bonin, który przedłużył kontrakt z klubem z Łęcznej. W 28. min. Bonin zdecydował się na mocny strzał, ale piłka odbiła się od obrońców i wpadła pod nogi Przemysława Pitrego, który obrócił się i posłał futbolówkę obok interweniującego bramkarza Motoru.
W drugiej części, gdy trenerzy wymienili jedenastki na boisku, gra straciła na płynności. Niedługo po wznowieniu meczu gospodarze odzyskali prowadzenie po skutecznie egzekwowanym rzucie karnym przez Kamila Majkowskiego. Z upływem czasu lubelski zespół zyskiwał coraz większą przewagę, którą udokumentował dwoma kolejnymi trafieniami. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Przemysław Szkatuła, a wynik ustalił w ostatniej akcji meczu jeden z zawodników testowanych przez Górnika, którego personaliów klub nie zdradza.
- Większość piłkarzy, która grała w drugiej połowie rozjedzie się do domów. Nie mamy czasu, aby dłużej ich sprawdzać – przyznaje szczerze trener Górnika. – Sparingi nie są dla mnie sprawą drugorzędną. Cieszę się, że w pierwszej połowie stworzyliśmy sobie sporo sytuacji. Szkoda, że nie udało się ich wykorzystać, czy lepiej rozegrać. Popełniliśmy sporo błędów, ale był to pierwszy mecz nowej drużyny z nowym trenerem. Będziemy nad tym pracować – dodaje Tomasz Kafarski.
Z gry swojej drużyny jest Marcin Sasal. – Ciężko trenujemy, a sparing jest dodatkiem, w którym możemy przećwiczyć pewne elementy. Pracowaliśmy nad pressingiem i organizacją gry, i w meczu wyglądało to dobrze. W pierwszej połowie mało było momentów chaosu, gra z obu stron była płynna. Natomiast w drugiej połowie byliśmy zespołem lepszym i wynik to odzwierciedla – uważa szkoleniowiec Motoru.
W Motorze zagrał m.in. Michał Budzyński z Wisły Puławy, który jest bliski sfinalizowania rozmów z klubem z Lublina.
Motor Lublin - Górnik Łęczna 4:2 (1:1)
Bramki: Dzięgielewski 21, Majkowski 50 (k), Szkatuła 76, 87 – Pitry 27, zawodnik testowany 90
#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?