Sobotnia potyczka elektryzowała fanów obydwu zespołów. Po raz ostatni, Radomiak i Motor zmierzyli się 12 lat temu. Wtedy lublinianie wygrali przed własną publicznością 4:0. Gospodarze chyba chcieli się zrehabilitować za tamtą porażkę i od pierwszych minut mocno zaatakowali. Już w 2 minucie objęli prowadzenie po celnym strzale Piotra Kornackiego. Lublinianie znów stracili bramkę po stałym fragmencie gry. Motor próbował doprowadzić do wyrównania, ale jego piłkarze zawodzili pod bramką Piotra Banasiaka. Albo posyłali piłkę nad poprzeczką, jak Bartosz Romańczuk w albo dobrze zachowywał się golkiper Radomiaka.
Miejscowi (w składzie z wychowankiem Motoru Piotrem Prędotą) dobrze się bronili, a goście szukali swojej szansy na kontaktowego gola. Ale znów bramka Radomiaka była jak zaczarowana. Jak się strzela do siatki pokazał lublinianom Samuelson Odunka. W 38 min gospodarze przeprowadzili szybką kontrę, po której piłkę Nigeryjczykowi dograł Prędota, i Odunka znalazł się w sytuacji sam na sam z Mateuszem Oszustem i podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Za chwilę było już praktycznie po meczu. Goście nie wykorzystali idealnej sytuacji, co się na nich zemściło. W 41 min bramkę na 3:0 strzelił Marcin Figiel. Motorowcy zostali znokautowani już w pierwszej połowie.
Po zmianie stron nie mający nic do stracenia goście zaatakowali. Jednak znów w bramce Radomiaka dobrze spisywał się Banasiak. Także miejscowi mogli jeszcze przynajmniej raz pokonać Oszusta. Wynik nie uległ już zmianie.
W Radomiu pojawiła się liczna grupa kibiców Motoru, ale fani żółto-biało-niebieskich nie weszli na stadion przy ulicy Struga.
Radomiak - Motor Lublin 3:0 (3:0)
Bramki: Kornacki 2, Odunka 38, Figiel 41
Żółte kartki: Szpak
Sędziował: Dominik Pasek z Legnicy
Radomiak: Banasiak - Dubina, Moryc, Kornacki (72 Kaliszewski), Nowak (90 Byszewski) - Wlazło, Figiel, Marczak (65 Pach), Odunka, Wójcik - Prędota (75 Leandro). Trener: Armin Tomala
Motor: Oszust - Falisiewicz, Karwan, Matuszczyk, Klepczarek - Kayizzi, Kursa, Romańczuk, Kostrubała (60 Jovanović), Węska (76 Piceluk) - Szpak (60 Czułowski). Trener: Piotr Świerczewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?