Przed spotkaniem rewanżowym w Płocku piłkarze ręczni Azotów mieli do odrobienia trzy bramki z pierwszego meczu. I już po dwóch minutach odrobili większość strat, ponieważ mecz rozpoczął się od bramek Rafała Przybylskiego i Jana Sobola. Był to jednak tylko dobry wstęp do bardzo przeciętnej gry puławian w dalszej części spotkania.
W 10. minucie był jeszcze remis 5:5, ale potem gospodarze odskoczyli trzy bramki i właściwie emocje w tym spotkaniu się zakończyły. Zawodnicy trenera Marcina Kurowskiego oddawali zbyt pochopnie rzuty z nieprzygotowanych pozycji, a także popełniali zbyt często błędy techniczne. Już w pierwszej połowie nie wykorzystali także trzech rzutów karnych!
Do płockiej bramki wrócił wczoraj Marcin Wichary, którego puławianie często nie mogli pokonać w sytuacjach stuprocentowych. Do przerwy Orlen Wisła prowadziła 18:10 i w drugiej połowie drużyna Azotów mogła już tylko walczyć o jak najmniejszy rozmiar porażki.
Drużyna z Płocka zagra w finale z Vive Tauronem Kielce, natomiast Azoty powalczą o brąz z MMTS Kwidzyn.
Orlen Wisła Płock – Azoty Puławy 33:24 (18:10)
Wisła: Wichary – Ghionea 6, Toledo 5, Duarte 4, Mihić 4, Racotea 3, Rocha 2, Piechowski 2, Tarabochia 2, Wiśniewski 1, Zhitnikov 1, Kwiatkowski. Kary: 12 min. Trener: Piotr Przybecki
Azoty: Bogdanov, Koszowy – Łyżwa 6, Sobol 4, Przybylski 4, Kubisztal 3, Prce 2, Skrabania 2, Jurecki 2, Masłowski 1, Krajewski, Grzelak, Orzechowski, Kowalczyk. Kary: 4 min. Trener: Marcin Kurowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?