Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze ręczni Azotów Puławy zagrają w fazie grupowej Pucharu EHF

know
KS Azoty Puławy
Zgodnie z przysłowiem "do trzech razy sztuka", piłkarzom ręcznym Azotów Puławy, po dwóch nieudanych sezonach, udało się w końcu awansować do fazy grupowej Pucharu EHF. Po wygranej przed tygodniem we własnej hali z TTH Holstebro 30:27, w rewanżu w Danii przegrali wprawdzie 29:32, ale rzucając więcej bramek na wyjeździe zapewnili sobie historyczny sukces.

Goście bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie, a główną rolę odgrywał Marko Panić, który w ciągu siedmiu minut rzucił cztery z pięciu pierwszych bramek Azotów (wszystkie z gry, ponieważ wynik spotkania otworzył z linii siedmiu metrów Mateusz Seorka). Gdy w 9. min. Piotr Masłowski podwyższył na 6:3, trener gospodarzy poprosił o przerwę.

Jeszcze w 12. min., po trafieniu Bartosza Jureckiego, puławianie prowadzili 8:5, ale trzy minuty później Viktor Ostlund doprowadził do remisu 8:8. Tym razem o przerwę natychmiast poprosił opiekun polskiej drużyny, Daniel Waszkiewicz.

W 19. min gospodarze po raz pierwszym wyszli na prowadzenie 10:9, ale natychmiast wyrównał Mateusz Seroka, a znakomicie dysponowany w tej części spotkania Panić, odzyskał minimalną przewagę.
W 23. min., po bramkach skrzydłowych – Wojciecha Gumińskiego i dwóch Seroki – Azoty ponownie prowadziły różnicą trzech trafień (14:11). Tej przewagi drużynie z Puław nie udało się jednak utrzymać do przerwy i po 30 minutach był remis 16:16. Ten wynik wciąż dawał awans piłkarzom ręcznym Azotów.

Początek drugiej połowy, to okres gry bramka za bramkę. Aż do 41. min., gdy po celnych rzutach Karlssona i Hansena zespół TTH odskoczył na dwa trafienia (22:20). W 47. min., przy wyniku 23:21, trener Waszkiewicz po raz drugi wezwał do siebie zespół.

Na niespełna kwadrans przed zakończeniem spotkania gospodarze odrobili straty z pierwszego meczu. Po bramce Simona Birkefeldta Duńczycy prowadzili 26:23, a w 49. min. cieszyli się już z przewagi czterech trafień (28:24), która dawała im awans do fazy grupowej.

Końcówka spotkania była niesamowicie emocjonująca. W 55. min. straty do trzech bramek zmniejszył z rzutu karnego Seroka. Było to 27. trafienie Azotów w tym spotkaniu. Każde następne dawało puławianom awans do kolejnej rundy nawet przy porażce trzema bramkami (dzięki większej liczbie rzuconych goli na wyjeździe).

Na niespełna minutę przed końcem, przy prowadzeniu gospodarzy 32:28, o czas poprosił Daniel Waszkiewicz. Puławianie długo rozgrywali atak, ale w końcu do siatki Holstebro trafił Panić. Duńczykom na ostatnią akcję pozostało siedem sekund. Trener Patrick Westerholm poinstruował swoich podopiecznych, jak mają zagrać, ale rzut Kildelunda obronił Walentyn Koszowy i to Azoty Puławy awansowały do fazy grupowej Pucharu EHF!

TTH Holstebro - Azoty Puławy 32:29 (16:16)
TTH: Gade, Bergerud – Ostlund 9, Kildelund 5, Bramming 5, Birkefeldt 4, Nielsen 3, Svavarsson 2, Karlsson 2, Hansen 2. Kary: 8 min. Trener: Patrick Westerholm
Azoty: Bogdanow, Koszowy – Panić 7, Seroka 6, Jurecki 4, Podsiadło 3, Masłowski 3, Titow 2, Prce 2, Gumiński 2. Kary: 8 min. Trener: Daniel Waszkiewicz
pierwszy mecz: 30:27 dla Azotów; awans: Azoty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski