Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Sadczuk (prezes Górnika Łęczna): Realizujemy wszystko, co zakładał plan PZPN. Pozostaje nam czekać

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
Fot. Górnik Łęczna
Piłkarze Górnika Łęczna wciąż trenują indywidualnie. Klub przeprowadził badania na obecność koronawirusa wśród piłkarzy i pracowników klubu. Wciąż jednak nie uzyskał zgody na treningi grupowe od PZPN. - My na tyle sumiennie realizowaliśmy treningi indywidualne, że dzień czy dwa nie zrobi nam różnicy - mówi prezes łęczyńskiego klubu, Piotr Sadczuk.

Wśród drugoligowców, do tej pory przedmiotową zgodę otrzymały: Widzew Łódź, Garbarnia Kraków, Lech II Poznań, Błękitni Stargard, Bytovia Bytów, Stal Rzeszów, Pogoń Siedlce, Elana Toruń, GKS Katowice i Olimpia Elbląg.

Górnik Łęczna wciąż czeka na decyzje PZPN zezwalającą na treningi w pełnych składach?
Cały czas czekamy. Wiem, że wszystkie wyniki badań są. Ja ich jednak nie znam. To są informacje ściśle medyczne. Zleceniodawcą badań jest PZPN. Gdy związek otrzyma wyniki, ogłasza decyzję.

To nie jest tak, że w przypadku Górnika jest więcej problemów. Wszystko jest kwestią czasu oczekiwania. Myślę, że długo nie będziemy czekać na konkrety.

W poniedziałek dostałem informację z diagnostyki, że do południa wszystko powinno zostać przesłane do PZPN.

W jakim zakresie osobowym trenuje teraz Górnik?

Przeprowadzamy treningi w grupach liczących do czterech osób, określane mianem treningów indywidualnych. Tak to określa PZPN i tak trenujemy do momentu aktualizacji i uzyskania wyników z komisji medycznej PZPN. Grupowe treningi miały mieć zakres najpierw od 14 osób, a później od 25. To jednak dotyczy ekstraklasy. My już nie będziemy trenować w 14 osób. Gdy otrzymamy na to pozwolenie, to ruszymy z treningami w tym szerszym zakresie. Treningi w grupach sześcioosobowych dotyczyły głównie najwyższej klasy rozgrywkowej. Powiększanie tych grup miało następować stopniowo. Pierwsza i druga liga idą szlakiem przetartym przez kluby ekstraklasy.

Wspominał Pan, że decyzji nie ma być może dlatego, ze PZPN chce uniknąć zamieszania, że jedne drużyny są już dopuszczone do treningów, a inne muszą jeszcze czekać. Tymczasem już połowa stawki takie zezwolenie otrzymała. Co Pan o tym sądzi?
PZPN aktualizuje listę drużyn, które otrzymały przedmiotowe pozwolenie wraz z tym, jak spływają do związku wyniki badań. Podobnie się to odbywało w pierwszej lidze. Musimy się do tego dostosować.

Jak to oczekiwanie wpływa na drużynę?

My na tyle sumiennie realizowaliśmy treningi indywidualne, że dzień czy dwa nie zrobi nam różnicy. Tym bardziej że wrócimy do gry prawdopodobnie dopiero na początku czerwca. Tego czasu jeszcze trochę jest.

Robimy, co możemy. Poddaliśmy się wszystkim restrykcjom. Realizujemy wszystko, co zakładał plan PZPN. Pozostaje nam czekać. Ja czekam bardzo spokojnie. Mieliśmy także ankiety medyczne narzucone przez związek. To już trwa od dwóch czy trzech tygodni. Codziennie 48 osób przesyła do klubu te ankiety. W żadnym przypadku ani razu nie zdarzyła się niepokojąca sytuacja jak podwyższona temperatura, kaszel czy inne oznaki, które mogłyby być objawem choroby. Wszyscy się dobrze czują, nikt objawów nie ma. Wiadomo, że tę chorobę może przejść także bezobjawowo. W Górniku jednak nikt nie zgłaszał żadnych problemów. Czekamy na wyniki.

Wyniki badań i decyzja odnośnie treningów Górnika nie jest jedyną decyzją PZPN, na którą czeka dziś świat lubelskiego futbolu. Wciąż nie wiadomo co dalej z rozgrywkami w trzeciej lidze. Choć ten temat bezpośrednio nie dotyczy Górnika, to jednak przedmiotowe rozstrzygnięcia mogą mieć wpływ także na inne ligi. Jaką pana zdaniem związek podejmie decyzję?
Z tego co wynika z moich rozmów z różnymi klubami, prezesami to raczej nie ma dyskusji o tym czy zaczniemy tylko w jaki sposób trzecia liga zostanie zakończona. Na tym poziomie jest bardzo dużo drużyn. Do tego dochodzi kwestia ich przemieszczania się i wiele innych spraw, które być może sprawiałyby ogromne problemy w kontekście zachowania higieny, zdrowia i tak dalej.

Moim zdaniem na pierwszym miejscu powinno być zdrowie i bezpieczeństwo. Jeżeli tutaj mamy jakieś wątpliwości to nie powinniśmy się w piłkę bawić.

Jeśli jednak sytuacja epidemiologiczna na to pozwoli, to grajmy. Lepiej chyba przygotować się do startu przyszłego sezonu.

Większość drużyn jednak deklaruje, że chce grać.
Kluby niższych szczebli generalnie utrzymują się z pieniędzy od sponsorów oraz dotacji z miast, gmin itp. Jeżeli nie ma meczów, to nie jest realizowania umowa marketingowa i tych pieniędzy nie ma. To jest ten problem. Ciężko pogodzić sprawę sportową z ekonomiczną w tej kwestii. Moja opinia jest jednak taka, że niższe ligi nie powinny grać. Lepiej poczekać na to co się wydarzy. Epidemia się wygasi i wtedy zacznijmy. Pytanie dotyczy także spadków i awansów.

To nie jest sprawiedliwe gdy w połowie sezonu decydujemy o takich rzeczach. Zostało jeszcze kilkanaście kolejek do rozegrania w każdej lidze. Jest to problem. Czemu kogoś degradować gdy miał jeszcze szansę w kilkunastu meczach? Nie są to warunki pozwalające na to, by powiedzieć, że jest to sprawiedliwe.

To samo dotyczy awansów. Scenariusz, jaki zaproponowano dla czwartej ligi, dotyczy także Górnika. Rezerwy klubu znajdowały się na ostatnim miejscu w tabeli. W okresie zimowym robiliśmy wszystko by walczyć o utrzymanie. Gdyby zapadła decyzja o uznaniu spadków to także uznalibyśmy ją za krzywdzącą, gdyż różnice punktowe są niewielkie i mieliśmy szansę. Półroczna lub nawet dłuższa przerwa dla młodych roczników składających się na tę drużynę stanowi krok do tyłu w ich rozwoju piłkarskim. Dlatego na pewno także chcielibyśmy grać. Współczuję decydentom PZPN, że muszą podjąć tak trudną decyzję. W tej sytuacji nie ma rozwiązania, z którego wszyscy byliby zadowoleni. To jest bardzo złożona sprawa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski