Piotrków: Nie chcą "Orlika" tuż pod oknami

Do zespołu szkół należy przedszkole, podstawówka i gimnazjum. Łącznie uczęszcza tam ok. 400 dzieci. Na terenie zespołu, w oddzielnym budynku znajduje się dom nauczyciela. Mieszka w nim 12 rodzin. To byli i obecni nauczyciele z Piotrkowa. Z jednej strony budynku znajduje się parking, z drugiej droga, z trzeciej plac zabaw. - Jedyne miejsce gdzie możemy wyjść, chwilę odpocząć to otoczony świerkami zielony skwer - mówi Franciszek Pawluczuk. - Nie tylko my tu wypoczywamy. Widuję tu również uczniów. Nie mamy nic przeciwko budowie boiska. Ale dlaczego odbywa się to w taki sposób?

Zgodnie z planami gminy do końca roku miejsce skweru zajmie boisko do koszykówki. - Nie mamy innego wyjścia - mówi Violetta Rudzka, wójt gminy Jabłonna. - Na ternie, gdzie w tej chwili znajduje się szkolne boisko cały "Orlik" się nie zmieści. - Musimy zająć ten skwer. To prawda, boisko znajdować się będzie w odległości ok. 4-5 metrów od domu nauczyciela. Takie rozwiązanie jest jednak zgodne z prawem.

Cały teren zespołu szkół razem ze znajdującymi się tu budynkami należy do gminy. - W planie zagospodarowania przestrzennego wyraźnie jest powiedziane, że to miejsce na obiekty szkolne i sportowe -tłumaczy Rudzka. - Z "Orlika" korzystać będzie cała gmina. Nie możemy i nie chcemy rezygnować z tej inwestycji.

Mieszkańcy domu nauczyciela mają żal do władz, że nikt z nimi o planach budowy boiska nie rozmawiał. O wszystkim dowiedzieli się z plotek. - Nie informowaliśmy ich, ponieważ nie są właścicielami tylko najemcami mieszkań - mówi pani wójt.

Zgodę na budowę "Orlika" wydawać będzie starostwo powiatowe w Lublinie. - Wiemy o proteście mieszkańców domu nauczyciela - mówi Lidia Koper, naczelnik Wydz. Architektoniczno-Budowlanego. - Jednak jakąkolwiek opinię w tej sprawie będą mogła wydać dopiero po otrzymaniu z gminy wniosku o pozwolenie na budowę "Orlika".