W poprzedniej serii gier puławianie pokazali charakter w Krakowie. Od 29. minuty przegrywali 0:1 z Sandecją Nowy Sącz. Później grali w osłabieniu, ponieważ czerwoną, za dwie żółte kartki w 49. min zobaczył Karol Noiszewski. Mimo tego faktu "Duma Powiśla" strzeliła dwa gole i odniosła cenne zwycięstwo, sprawiające, że w tabeli plasuje się na najniższym stopniu podium. A to oznacza, że gdyby liga już się skończyła, zagrałaby w barażach o Fortuna 1. ligę.
– Gratuluję mojemu zespołowi charakteru, woli walki i tego, że w takich okolicznościach daliśmy radę. Ten tydzień był dla nas trudny. Trzeba było dobrze zareagować. Od początku tygodnia budowaliśmy w chłopakach mentalność zwycięzcy, ponieważ wcześniej przegraliśmy dwa mecze z rzędu. Nie byliśmy w nich słabsi od rywali, ale taki jest futbol – mówił po meczu w Krakowie, Piros.
– Pierwsza połowa była bardzo słaba, nie wiem czy nie najsłabsza w tym sezonie w naszym wykonaniu – dodaje Damian Kołtański, pomocnik biało-niebieskich. – Mało było gry w piłkę, nie umieliśmy przejąć inicjatywy, jednak druga połowa to już pokaz naszej determinacji i charakteru, co przyniosło nam zwycięstwo. Myślę, że charakter to od zawsze był cechą tej drużyny, patrząc na atmosferę w szatni i nasze relacje. Nie jest to nic dziwnego, że jeden drugiego może ciągnąć i motywować – dodaje 20-latek.
Przed sezonem 2023/24 w ekipie z naszego regionu nie było głośnych zapowiedzi walki o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. Zespół miał skupiać się na każdym, najbliższym spotkaniu, a cele miały być postawione przed nim po kilku seriach gier.
– Te pierwsze siedem kolejek pokazały, że Wisła chce się liczyć w walce o najwyższe cele. Nie chcę zapeszać, czy to dobry prognostyk. Jednak wierzę, że o te najwyższe cele będziemy w stanie walczyć – twierdzi Kołtański.
Najbliższy przeciwnik Wisły nie spisuje się w trwającej kampanii najlepiej. Ma na swoim koncie zaledwie jedno zwycięstwo, dwa remisy i cztery porażki. Wygraną odniósł w pierwszej kolejce, pokonując w gościach Kotwicę Kołobrzeg 1:0. Później było już tylko gorzej, ale przeciwnika nie wolno lekceważyć.
– Może to być podobny mecz do tego z Sandecją – wyjawia Kołtański. – Polonia znajduje się w strefie spadkowej i nie ma zbyt wielu punktów. Dlatego na pewno wyjdą na nas bardzo naładowani, chcąc pokazać, że nie zasługują na to żeby być w miejscu w którym są. Musimy pokazać taki sam charakter i determinację, jak w drugiej połowie meczu z Sandecją. Jeśli dołożymy do tego naszą dużą jakość piłkarska, to wierzę, że osiągniemy korzystny wynik – kończy pomocnik.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?