Trener gospodarzy, Robert Sawina, porażkę z Motorem tłumaczył problemami kadrowymi. - Brakuje nam piątego seniora. Jazda w czterech, to co innego, niż w pięciu – mówił. Zapomniał jednak, że lubelska drużyna przyjechała do Toruniu bez Dominika Kubery, czyli w składzie Motoru było tylko trzech seniorów! Wszyscy natomiast pojechali znakomicie i zdobyli razem 36 z 48 punktów zespołu.
Największym pozytywnym zaskoczeniem okazał się Jarosław Hampel. Najbardziej utytułowany i doświadczony żużlowiec Motoru na początku sezonu miał duże problemy ze sprzętem i zdobywał mało punktów. W Toruniu to się zmieniło.
- Po słabszych występach zawsze jest wiele wątpliwości, dużo niewiadomych. Gdy jest się w dołku i forma jest słaba, to trzeba wykonać ciężką pracę, żeby wszystko poukładać – mówił w rozmowie z Canal+ Sport. - Występ w Toruniu bardzo mnie cieszy. Mam nadzieję, że będzie to dla mnie początek nowego rozdania i podobnie pojadę w następnych spotkaniach – dodał.
Przed meczem w Toruniu lubelski zespół trenował gościnnie na torze Orła Łódź. Jarosław Hampel odbył również ważną rozmowę z legendą polskiego żużla, Tomaszem Gollobem. - Mieliśmy przyjemność długo rozmawiać i dziękuję za to Tomkowi. Mówiliśmy dużo o sprzęcie, o pewności siebie. Zwrócił uwagę na moje doświadczenie i potrzebę poukładania pewnych rzeczy ze sprzętem. To bardzo ważne aspekty – zdradził przed kamerą telewizyjną.
Hampel nie ukrywał, że po meczu odetchnął z ulgą i szeroko się uśmiechnął, bo przed startem był mocno niepewny swojej dyspozycji. - Póki nie pojedzie się dobrze, nie poczuje się prędkości i swobody na motocyklu, to niepewność jest zawsze. Ale udało się – mówił z zadowoleniem.
W sześciu startach Hampel zdobył 12 punktów (3,3,2,3,0,1). - Na tym torze można było się napędzić szerzej, albo przyciąć do krawężnika. Nawierzchnia nie była aż taka ciężka. Jak się zna ścieżki, to bardziej można to wykorzystywać jadąc z tyłu. Mi się to nie udało, ale przez własne błędy, a nie tor – podkreślił.
Lepszy wynik od Hampela uzyskał tylko Mikkel Michelsen, który zdobył 14 punktów, a kolejne dwa stracił przez własny błąd na jednym z łuków.
Jarosław Hampel, w przeciwieństwie do zawodników Apatora, nie tłumaczył słabszych startów problemami z torem. Gospodarze mieli natomiast sporo uwag do własnej nawierzchni. - Od początku sezonu tor przygotowujemy w ten sam sposób – zapewniał Robert Sawina. - Z uwagi na zmieniającą się pogodę warunki mogą się minimalnie różnić. Myślę, że temat toru jest trochę wyolbrzymiany. Nawet, jak zawodnicy podeszli do kibiców, to rozmawiano o torze. To będzie pewnie nieodłączny temat w tym sezonie. Mamy jednak taką, a nie inną nawierzchnię i staramy się z nią robić to, co potrafimy najlepiej. Na tę chwilę innej możliwości nie ma – podsumował trener toruńskiej drużyny.
W kolejnej serii, w piątek 6 maja, Motor podejmie przy Al. Zygmuntowskich Unię Leszno, która w tabeli PGE Ekstraligi plasuje się za lubelską drużyną.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?