Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod sąd sędziego za błąd

Piotr Orzechowski
Piotr Sadczuk, lubelski sędzia, nie zauważył spalonego
Piotr Sadczuk, lubelski sędzia, nie zauważył spalonego Karol Wiśniewski
Prezes Polonii Warszawa Janusz Wojciechowski znany jest z niekonwencjonalnych zachowań. Żywiołowy gospodarz klubu z ul. Konwiktorskiej jest sfrustrowany słabymi wynikami swoich piłkarzy, a częścią winy obarcza arbitrów. Po ostatnim meczu ligowym z Ruchem Chorzów złość Wojciechowskiego obróciła się przeciwko Piotrowi Sadczukowi. Lubelski sędzia liniowy nie zauważył spalonego przy golu dla chorzowian, a prezes Polonii rozważał nawet skierowanie sprawy do sądu.

Cała sytuacja miała miejsce już na samym początku meczu, kiedy to Marcin Zając, będący na ewidentnym spalonym zdobył prowadzenie dla Niebieskich. Spotkanie ostatecznie zakończyło się remisem 1:1, ale straty punktów na własnym terenie nie mógł przeboleć prezes Wojciechowski. - To już trzeci kolejny mecz, kiedy to błędne decyzje sędziów mają wpływ na wynik naszych spotkań - mówi Piotr Ciszewski, wiceprezes Polonii. - Pomyłka sędziego liniowego była ewidentna, dlatego prezes Wojciechowski pytał mnie o możliwość pozwu przeciwko arbitrowi za działanie na szkodę spółki. Uważam, że takich przesłanek nie ma i nasze starania skończyłyby się niepowodzeniem.

Sędzia Sadczuk nie kryje, że popełnił błąd, ale podobnie jak wiceprezes Ciszewski, nie widzi podstaw do postawienia go przed oblicze sprawiedliwości. - Pomyłki są nieodłączną częścią pracy arbitra czy się tego chce, czy nie. O intencjach prezesa Wojciechowskiego dowiedziałem się z prasy, ale nie sądzę, żeby sprawa znalazła swój finał w sądzie - mówi lubelski arbiter.

Sadczuk jest jednym z trzech arbitrów zawodowych wywodzących się z Lubelszczyzny (obok Marcina Borkowskiego i Pawła Gila). Jak sam przyznaje, żeby nie podgrzewać niepotrzebnych emocji, zrezygnował z sędziowania spotkań ekstraklasy zaplanowaych na najbliższy weekend. - Rozgrywki powoli wchodzą w decydującą fazę i emocje będą się udzielać wszystkim. Dlatego przez jeden weekend odpocznę od sędziowania, żeby nie dawać nikomu pretekstu do wysuwania zbyt daleko idących wniosków - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski