Podkładali bomby przy ul. Glinianej. Jest wyrok

Michał B., Konrad N. i Michał G. przyznali się do winy i dobrowolnie poddali karze.

Mężczyźni 4 czerwca 2009 roku podłożyli w bloku przy Glinianej bombę. Eksplodując raniła kobietę, która uderzyły wyrzucone w wyniku eksplozji drzwi.

W mieszkaniu, przy którym umieszczono materiał wybuchowy mieszkali studenci. Właściciel lokalu, celnik z Przemyśla, nie miał jednak wątpliwości, że był to zamach wymierzony przeciwko niemu. Pół roku wcześniej przed wejściem do jego mieszkania ktoś oblał wycieraczki łatwopalną substancją i podpalił. Podejrzenia potwierdziły się. Pod garażem celnika policjanci znaleźli ładunek wybuchowy, który nie eksplodował.

Celnik zasugerował policji, że ładunki podkładać mógł przedsiębiorca Andrzej W. Mężczyzna miał być zazdrosny o żonę, która spotykała się z celnikiem.

Sprawą zajęła się specjalna grupa powołana przez Komendanta Głównego Policji. W jej skład wchodzili najbardziej doświadczeni policjanci oraz eksperci kryminalistyki. Śledztwo wszczęła też Prokuratura Okręgowa w Lublinie.

We wrześniu 2009 r. policjanci z wydziału kryminalnego wspierani przez kolegów z CBŚ i antyterrorystów zatrzymali pięciu mężczyzn odpowiedzialnych za spowodowanie wybuchu w bloku. Rozpoczęły się procesy.

Sprawa podejrzanego o zlecenie podłożenia ładunków wybuchowych z “motywów osobistych" Andrzeja W. została wyłączona do odrębnego rozpoznania.

We wtorek zakończyło się postępowanie przeciwko Michałowi B. i Michałowi G. (w chwili zatrzymania 19-letnim studentom Uniwersytetu Przyrodniczego) oraz Konrada N. (w chwili zatrzymania 17-letniemu uczniowi). Sąd Rejonowy w Lublinie skazał ich na rok i osiem miesięcy więzienia. Mężczyźni mają też pokryć szkody spowodowane eksplozją, którą wywołali.

Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski