Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podróże urzędników z lubelskiego ratusza: Wożą się po całym świecie (RAPORT)

Artur Jurkowski
Korea Południowa, Chiny, Japonia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, ale też Francja, Hiszpania czy Ukraina - o zawrót głowy może przyprawić lista krajów, które odwiedzili lubelscy urzędnicy za pieniądze podatników. Łącznie na trasie podróży w 2012 roku znalazło się 27 krajów, z czego 21 w Europie.

Kraje, które w 2012 roku odwiedzili prezydent i urzędnicy ratusza

Wyjazdy magistrackich oficjeli kosztowały 193 715, 52 zł. - Służą promocji, budowaniu informacji o Lublinie, dzięki nim jesteśmy bardziej rozpoznawalni na świecie - podkreśla Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.

Inaczej widzi to jednak opozycja. - Takie wyjazdy niewiele wnoszą. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z biurem turystycznym - przekonuje Sylwester Tułajew, przewodniczący klubu miejskich radnych PiS. I dodaje: - Nie widzę celu, w jakim została zorganizowana większość wyjazdów. Przecież w efekcie tych podróży nie zmniejszyło się bezrobocie w Lublinie, nie zniknęły kolejki przed urzędami pracy. Jest wręcz przeciwnie: sytuacja mieszkańców Lublina jest coraz trudniejsza.

- Turystyka? W żadnym wypadku. W Pekinie - poza widokiem z okien samochodów, którymi przemieszczałem się na kolejne spotkania i rozmowy z przedstawicielami m.in. organizacji biznesowych - widziałem tylko terminal lotniczy, na który przyleciałem i z którego odlatywałem - ripostuje Grzegorz Siemiński, zastępca prezydenta Lublina.

W 2012 r. urzędnicy ratusza odbyli łącznie 86 podróży zagranicznych. Na mapie wyjazdów znalazły się tak egzotyczne kraje, jak Japonia, Korea Południowa.

- Wystarczy spojrzeć na makroekonomiczne wskaźniki gospodarki światowej, aby mieć odpowiedź, dlaczego tam właśnie skierowaliśmy nasze kroki. Kraje Azji to "tygrysy gospodarki" światowej, dotyczy to również Chin, z którymi próbujemy nawiązać ścisłe kontakty - przekonywał Siemiński.

Wizyta w Seulu i Tokio miała miejsce między 2 a 10 czerwca 2012 r. Uczestniczyli w niej Siemiński oraz Mariusz Sagan, dyrektor Wydziału Strategii i Obsługi Inwestorów UM Lublin. Była to najkosztowniejsza "eskapada" ratuszowych oficjeli. Wyjazd kosztował 15 567, 74 zł.

- Zapłaciliśmy tylko za wyjazd jednej osoby, koszty związane z pobytem drugiego członka delegacji sfinansowała Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Obecność dwóch osób w naszej delegacji była niezbędna ze względu na intensywność spotkań, które były zaplanowane przez organizatorów wyjazdu - wyjaśnia Grzegorz Siemiński.

Większość wyjazdów ograniczała się jednak do kontynentu europejskiego. Najczęściej odwiedzanym krajem była Ukraina.
- To strategiczny kierunek naszych kontaktów zagranicznych. Konsekwentnie budujemy pozycję Lublina jako Centrum Kompetencji Wschodnich. Stąd wynikają nasze działania związane z zacieśnianiem współpracy z krajami położonymi za naszą wschodnią granicą: Ukrainą, Białorusią, ale też Rosją czy Gruzją - wylicza Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

Sporą część wizyt stanowiły wyjazdy do miast partnerskich Lublina. Urzędnicy magistratu gościli m.in. kilkakrotnie we Lwowie i w Delmerhorst w Niemczech, gdzie odbywały się uroczystości 20-lecia partnerstwa z Lublinem.

- Gościliśmy też w miastach, z którymi nawiązujemy dopiero współpracę partnerską. Np. w Granadzie w Hiszpanii, gdzie został podpisany list intencyjny o współpracy. Była to kontynuacja działań rozpoczętych podczas starań Lublina o uzyskanie tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016 - mówi Krzyżanowska.

- Trudno powiedzieć, czy te wyjazdy są niepotrzebne. Jedno jednak jest pewne: nie możemy się "zasklepiać" tylko w samym Lublinie. Musimy wyścibić nos poza rogatki miasta, bo w przeciwnym razie nikt się o nas nie dowie i nie zainteresuje odwiedzeniem czy zainwestowaniem w Lublinie - ocenia Jan Gąbka, radny niezrzeszony.

Listę zagranicznych delegacji urzędników trzeba uzupełnić o kolejnych pięć pozycji. - To wizyty sfinansowane w ramach projektów unijnych. Nie ponieśliśmy w związku z nimi kosztów - dodała Krzyżanowska.

- Większość wyjazdów zagranicznych jest współfinansowana z pieniędzy spoza budżetu Lublina - podkreśla Krzysztof Żuk.

W 2011 r. pracownicy lubelskiego ratusza odbyli 84 zagraniczne wizyty. Kosztowały 136,8 tys. zł.

Na co jeszcze wydaje pieniądze lubelski ratusz

Delegacje krajowe - 109 tys. zł
W 2012 roku urzędnicy uczestniczyli w 1194 delegacjach krajowych. Łącznie na ten cel trafiło 109 047,25 zł. - Nie trwały one dłużej niż jeden dzień. Są związane z wyjazdami m.in. na szkolenia, konferencje czy konsultacje dotyczące realizowanych przez nas projektów, co wymagało wizyt, m.in. w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego - wyjaśniała Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

Samochody służbowe - ok. 200 tys. zł (paliwo)
W ubiegłym roku Urząd Miasta wydał blisko 200 tys. zł na zakup paliwa dla służbowych samochodów. Łącznie magistrat dysponuje 12 pojazdami. Cztery z nich są przyporządkowane do obsługi samego urzędu (korzystają z nich prezydent, czterej jego zastępcy, sekretarz miasta, skarbnik oraz dyrektorzy wydziałów).

Telefony komórkowe - 83,7 tys. zł
Na usługi telefonii komórkowej w budżecie Lublina w 2012 r. zarezerwowano 158 tys. zł. Faktycznie wydano prawie dwa razy mniej. Łącznie na zapłatę rachunków za służbowe telefony komórkowe trafiło 83 733,79 zł. Kolejne 5329 zł dołożyli sami urzędnicy w związku z przekroczeniem określonych limitów rozmów.

Tyle kosztowały rozmowy telefoniczne ratuszowych decydentów (roczny koszt połączeń): Krzysztof Żuk, prezydent - 2410 zł, Stanisław Kalinowski, z-ca prezydenta - 1180 zł, Monika Lipińska, z-ca prezydenta - 3419 zł, Grzegorz Siemiński, z-ca prezydenta - 1396 zł, Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, z-ca prezydenta - 2382 zł, Piotr Kowalczyk, przewodniczący Rady Miasta Lublin - 5530 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski