Poezja jako przewodnik po Lublinie

„Lublin jako poemat” to projekt, który obejmuje cztery spacery, angażujące zarówno mieszkańców, jak i turystów w poznawanie Lublina od jego „literackiej” strony.

Tak. Nasz projekt polega na tym, że kultywujemy pamięć o poetach związanych z Lublinem. Zwracamy uwagę na ich dorobek, a przede wszystkim zależy nam, by popularyzować poezję wśród osób, które chcą poznać Lublin od literackiej strony.

Jaki był klucz wyboru tych osób? Proponujecie, by miasto poznawać śladami Józefa Czechowicza, Anny Kamieńskiej, Józefa Łobodowskiego i Franciszki Arnsztajnowej.

Kluczem były początki drogi twórczej wymienionych poetów. Wszyscy zaczynali w Lublinie. Tutaj się wychowywali i kształtowali poetycko. Dzięki Lublinowi nadali kierunki swojej poezji. Tu działali w stowarzyszeniach i ruchach poetyckich, które współtworzyli. Byli także autorami różnych fal poetyckich, które warto przypomnieć, jak np. katastrofizm Józefa Czechowicza.

To są cztery spacery. Pierwszy, już 5 sierpnia to spacer z Józefem Czechowiczem i Anną Kamieńską. Ruszamy o godz. 11.00 spod Latarni pamięci i gdzie idziemy?

Będą to spacery po najstarszych ulicach Lublina, czyli Dominikańską, Jezuicką, Archidiakońską, ale też dawny plac Bernardyński, czyli dzisiejszy plac Wolności. To tam Anna Kamieńska zdobywała pierwsze szlify poetyckie w Liceum im. Unii Lubelskiej. Następnie gości naszych spacerów zaprosimy na Krakowskie Przedmieście, bogate w historie literackie.

Krakowskie Przedmieście zapewne pojawi się także 6 sierpnia oraz 9 i 10 września, gdy spacery rozpoczną się przy Bramie Krakowskiej (wszystkie o godz. 11.00). A Krakowskie Przedmieście pojawi się w kontekście życia i twórczości Józefa Łobodowskiego, Józefa Czechowicza i Franciszki Arnsztajnowej. Gdzie poprowadzi spacer?

6 sierpnia zapraszamy na wyprawę, podczas której poznamy knajpiane życie Łobodowskiego i Czechowicza. Dowiemy się, gdzie lubelska bohema spędzała wolny czas i gdzie szlifowali swoje utwory.

Poznamy lokalizację słynnej knajpy u Ojca Grudnia?

Oczywiście, ale będzie to także Bar „Piątka” czy wspomniana knajpa u Ojca Grudnia, ale pójdziemy też pod dawne kino „Corso”, gdzie swój debiut teatralny miał Józef Czechowicz.

Zapraszamy także pod siedzibę „Kuriera Lubelskiego”. Co prawda w czasach, gdy zarządzali nim Józef Czechowicz i Józef Łobodowski siedziba gazety była nieco dalej, ale także przy Krakowskim Przedmieściu.

Zgadza się. Także na pewno będziemy mijać siedzibę „Kuriera” więc będzie okazja, by się zatrzymać i opowiedzieć o relacjach poetów w ogóle z prasą i ówczesnymi mediami.

Do kogo jest ten projekt skierowany?

Założyliśmy, że projekt skierowany będzie do miłośników poezji i odniesień literackich, ale doświadczenie pokazało nam, że jest on skierowany do wszystkich, bo wszyscy się w nim mogą odnaleźć. Dwa lata temu CBOS przeprowadził badania, z których wynika, że w grupie czytelników w Polsce, czyli wszystkich tych, którzy sięgają po jakiekolwiek pozycje książkowe, miłośnicy poezji stanowią jedynie 5 proc. Takie wydarzenia jak nasze spacery sprzyjają, czy mają sprzyjać temu, by zachęcać do zapoznawania się z poezją. Lublin poezją stał i stoi. Myślę, że dzięki „Poematowi o mieście Lublinie” Czechowicza, czy innym utworom, jak np. „W Zemborzycach” Łobodowskiego, dzięki utworom Anny Kamieńskiej, czy Julii Hartwig, można poznać Lublin od literackiej strony, używając utworów poetyckich jako przewodnika po mieście Lublinie. Zarówno po Starym Mieście, jak i dawnych dzielnicach Lublina i jego najbliższych okolicach.

Jeden ze spacerów tłumaczony będzie na język migowy.

Ostatni spacer, 10 września, będzie tłumaczony przez profesjonalną tłumaczkę języka migowego Magdalenę Gach, która jest wiceprezeską Stowarzyszenia Migiem przez Świat. W ubiegłym roku tłumaczyła jeden ze spacerów i wiem, że takie tłumaczone spacery cieszą się zainteresowaniem osób niesłyszących. Kultura głuchych zasługuje na to, by móc uczestniczyć na co dzień w wydarzeniach kulturalnych. Cieszy mnie to, że w Lublinie co raz częściej jest to zauważalne.

Projekt finansowo wsparło miasto Lublin.

Zgadza się. Projekt jest realizowany dzięki wsparciu miasta Lublin w ramach programu Miasto Kultury 2023. Liczymy na to, że w kolejnych latach projekt wciąż będzie realizowany przy wsparciu miasta. Bo zarówno ten, jak i inne nasze projekty literackie zyskiwały już uznanie miasta Lublin, a jeden z wcześniejszych projektów realizowaliśmy z księgarnio-kawiarnią „Między Słowami”.

Po części ta inicjatywa jest wakacyjna, bo dwa terminy są sierpniowe, a dwa to początek września. Czy będziecie do tych swoich działań zapraszać szkoły?

Tak, będziemy się zwracać do szkół, bo tu nie ma żadnego ograniczenia wiekowego. Zapraszamy uczniów szkół szczególnie na terminy wrześniowe. Serdecznie zapraszamy zarówno uczniów, jak i mieszkańców ale również turystów, bo dla niektórych do będzie ciekawa powtórka wiedzy, którą już mają, a dla niektórych, być może odkrycie czegoś nowego.

Zatem powtórzmy zasady. Nie ma ograniczeń wiekowych, każdy może wziąć udział w spacerze, także głuchoniemi, a udział jest bezpłatny.

Tak jest, spacery są bezpłatne. Zapraszamy wszystkich, bez względu na wiek i zasobność portfela. Bo nie to się liczy w tym projekcie. A warto wspomnieć o jeszcze jednej niespodziance. Ostatni spacer odbędzie się bez przewodnika. Ostatni spacer będzie prowadzony wyłącznie przez poetów. Chcemy zobaczyć jak to się przyjmie, gdy poprowadzi nas przez miasto czysta poezja.

„Lublin jak poemat” obejmuje cztery spacery śladami lubelskich poetów oraz najciekawszych nurtów i kontekstów literackich. Odbędą się w następujących terminach:

• spacer - 5 sierpnia, godz. 11:00, zbiórka: Latarnia pamięci (spacer z Józefem Czechowiczem i Anną Kamieńską),
• spacer - 6 sierpnia, godz. 11:00, zbiórka: Brama Krakowska (spacer z Józefem Łobodowskim i Józefem Czechowiczem),
• spacer - 9 września, godz. 11:00, zbiórka: Brama Krakowska (spacer z Józefem Łobodowskim i Franciszką Arnsztajnową),
• spacer 10 września, godz. 11:00, zbiórka: Brama Krakowska (spacer z Józefem Łobodowskim, Józefem Czechowiczem i Franciszką Arnsztajnową - spacer tłumaczony na PJM przez Magdalenę Gach).