Pogrzeb Jaruzelskiego. Ks. Mokrzycki: Generał uzyskał rozgrzeszenie. Łaska Boża jest zbawienna

Komunistyczny dyktator przez całe życie deklarował niewiarę i służył ateistycznemu systemowi ideologicznemu, mimo iż pochodził z rodziny mocno religijnej, patriotycznej. Uczęszczał także do gimnazjum prowadzonego przez księży marianów na warszawskich Bielanach. Razem z Jerzym Urbanem - rzecznikiem jego rządu - zorganizował wiele antykościelnych kampanii. Podczas pogrzebu matki podobno przebywał na zewnątrz świątyni. Ale, paradoksalnie, był jednocześnie przywódcą komunistycznym, który nawiązał najbliższe kontakty z Kościołem. Traktował go jako ważnego partnera, jednak dzięki czujności ówczesnych członków episkopatu nie wmontował go w konstruowany przez siebie system państwa. Po stanie wojennym robił wszystko, by tylko uzyskać od Kościoła legitymizację swojej władzy. Trzeba przyznać, że akurat w tym aspekcie polityka gen. Jaruzelskiego była wyjątkowo niespójna i niekonsekwentna.

Dlatego jedynie odrobinę dziwi oburzenie wobec pośmiertnych, religijnych obrzędów, które odprawiono za duszę zmarłego dyktatora. Prawicowe środowiska z całą stanowczością oświadczyły, że człowiekowi całe życie deklarującemu się jako niewierzący po prostu nie przysługuje prawo do katolickiego pogrzebu. Nic bardziej błędnego. Na zarzuty odpowiedział proboszcz katedry polowej, ks. płk Robert Mokrzycki. - Kościół wobec wspólnoty ludzkiej pełni bezustanną powinność modlitwy, szczególnie za zmarłych. Każdy z nas jest adresatem Bożej Łaski - obwieścił duchowny. Uroczystości pogrzebowe gen. Jaruzelskiego odbyły się w katedrze polowej na prośbę rodziny zmarłego wojskowego. Wcześniej w tej samej świątyni wielokrotnie odprawiano nabożeństwa w intencji chorego generała. Inicjatorami byli liczni przyjaciele Jaruzelskiego.

Ponadto komunistyczny przywódca był ochrzczony. Chrzest przyjął 7 października 1923 r. w parafialnym kościele rzymskokatolickim w Kurowie, gdzie urodził się kilka miesięcy wcześniej. - Chrzest święty włączył go w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa oraz wspólnotę Kościoła - stwierdził ks. Mokrzycki. Według katolickiej doktryny, sakramentu chrztu nie wymazuje żaden grzech ani odstępstwo od zasad wiary.

Proboszcz katedry polowej, usprawiedliwiając uroczysty pogrzeb, wspomniał również o nawróceniu generała. Kilkanaście dni przed ostatnim stadium choroby Jaruzelski w sposób świadomy, wolny, nie ulegając jakimkolwiek naciskom czy sugestiom, poprosił kapłana o spowiedź. Odbył ją i uzyskał rozgrzeszenie, dając w ten sposób zewnętrzne świadectwo powrotu do katolickiej wspólnoty. - Łaska Boża po raz kolejny okazała się zbawienna - skonkludował ks. Mokrzycki. Formalnie więc Jaruzelskiego możemy traktować jako osobę nawróconą.

Msza pogrzebowa została odprawiona w miniony piątek. W intencji zmarłego generała odmówiono modlitwę wstawienniczą do Miłosierdzia Bożego. Uroczystości żałobnych nie ominęły protesty środowisk wyjątkowo niechętnych Jaruzelskiemu. Komunistycznemu przywódcy w ostatniej drodze oprócz modlitwy towarzyszyły gwizdy, okrzyki, wulgarne transparenty oraz fotografie ofiar jego systemu.