Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant po alkoholu spowodował stłuczkę i chciał wrobić kuzyna. Stanie przed sądem

Agnieszka Kasperska
Ekspolicjant jest oskarżony o to, że spowodował kolizję będąc pod wpływem alkoholu.
Ekspolicjant jest oskarżony o to, że spowodował kolizję będąc pod wpływem alkoholu. archiwum
Były już policjant spowodował kolizję, był pijany. Próbował wrobić w to kuzyna. Stanie przed sądem, bo policjanci mu nie uwierzyli.

W środę przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód stanie 33-letni Grzegorz G., były funkcjonariusz z I Komisariatu Policji w Lublinie. Ekspolicjant jest oskarżony o to, że spowodował kolizję będąc pod wpływem alkoholu. Poza tym chciał, żeby za to wykroczenie odpowiadał jego kuzyn.

Do kolizji doszło we wrześniu 2013 roku. Grzegorz G. jechał ulicą Głęboką swoim oplem vectra. Jak relacjonowali potem świadkowie, nie wyhamował przed renault kangoo, które zatrzymało się na czerwonym świetle.

Doszło do stłuczki. Uderzony renault wjechał w stojącego przed nim daewoo matiza. Kiedy poszkodowani kierowcy wyszli ze swoich samochodów, Grzegorz G. zaproponował, żeby wszyscy zjechali na bok.

Gdy to zrobili, podniósł z jezdni tablicę rejestracyjną, która odpadła od jego auta i… odjechał. Jego samochód wrócił na miejsce kolizji po kilkunastu minutach. Ale za kierownicą siedział już inny mężczyzna - Radosław N.

Policjanci nie uwierzyli jednak w zapewnienia, że to on doprowadził do kolizji. Później Radosław N. przyznał, że to cioteczny brat prosił go o wzięcie winy na siebie. Tłumaczył, że kuzyn - jako policjant - bał się wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec siebie.

Grzegorz G. pojawił się na komisariacie dopiero dwie godziny później. Był pijany. Trzykrotne badanie wykazało, że miał od 1,2 do 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Mężczyzna twierdził, że pił już po kolizji (miał wypić 300 ml wódki), bo był zdenerwowany. Przeczyły temu jednak zeznania świadków.

Osoby biorące udział w kolizji twierdziły, że kierowca opla vectra wyglądał na pijanego. Chwiał się na nogach. Gdy proponował uczestnikom zdarzenia zjechanie na bok, mówił zbyt wolno i dokładnie.

Biegły, powołany przez prokuraturę, obliczył w badaniu retrospektywnym, że w czasie kolizji sprawca miał od 1,6 do 2 promili alkoholu w organizmie.

Grzegorzowi G. grozi do dwóch lat więzienia. W ubiegłym roku stracił pracę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski