W niedzielę około godz. 21.00 na dyżurny numer policji zadzwoniła mieszkanka Lublina, która powiedziała, że jej mieszkający w Pucku syn najprawdopodobniej potrzebuje pomocy.
- 38-latek powiedział jej, że źle się czuje, bo łyknął leki i popił alkoholem. Kobieta przekazała dyżurnemu informację o adresie zamieszkania syna - mówi Arkadiusz Arciszewski, z KWP w Lublinie. - Aspirat Piotr Suroż, z którym rozmawiała kobieta, natychmiast poinformował o tym funkcjonariuszy z Pucka.
Mundurowi pojechali do jego mieszkania. Mężczyzna był przytomny, jednak uskarżał się na duszności. Powiedział, że leczy się kardiologicznie.
- Nie czekając na przyjazd karetki pogotowia, policjanci sami przewieźli 38-latka do szpitala, gdzie zajęli się nim lekarze - dodaje Arciszewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?