Polki mistrzyniami Europy niesłyszących. Wśród nich zawodniczka Spartana Lublin, Wiktoria Aumiiller

- To wszysto jest niesamowite i wydaje się wręcz niemożliwe. Już teraz wiem, że jest to gol mojego życia, a dzięki tej bramce złoto smakuje jeszcze lepiej - przyznaje piłkarka.

Aumiiller i jej koleżanki z futsalowej reprezentacji Polski niesłyszących przeszły jak burza przez turniej rozgrywany w fińskim Tampere.

Na początku mistrzostw biało-czerwone rozprawiły się z gospodyniami zawodów 14:1. W rywalizacji grupowej Polki pokonały jeszcze Szwedki (6:2) i Francuzki (8:1). W ćwierćfinale nie dały natomiast żadnych szans mistrzyniom Europy sprzed czterech lat, Rosjankom, ogrywając je 12:2. Półfinałowa potyczka z Hiszpanią zakończyła się zaś wygraną podopiecznych Aleksandra Opaczewskiego 3:1.

W finale na Polki czekały reprezentantki Niemiec. Piątkowy mecz początkowo był wyrównany, a jego pierwsza połowa zakończyła się remisem 2:2. Później jednak inicjatywę przejęły Niemki, które wyszły na 5:3. Polkom udało się wyrównać w ostatniej minucie spotkania. W dogrywce natomiast gola na wagę złota dla biało-czerwonych strzeliła właśnie zawodniczka lubelskiego Spartana.

- Do Finlandii jechałyśmy z wielkimi marzeniami, ale nie spodziewałyśmy się, że osiągniemy tak wiele. Chciałyśmy pokazać, że Polska to silny zespół, ale oczywistym było, że nasze rywalki nie będą nam tego zadania ułatwiać. Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że wróciłyśmy do domów ze złotymi krążkami, bo do tego wszystkiego doszłyśmy tylko i wyłącznie naszą ciężką pracą - przyznaje Wiktoria Aumiiller.

Napastniczka, oprócz reprezentowania drużyny Spartana Lublin, na co dzień trenuje z ekipą Rolnika Głogówek, z którym walczy w Ekstralidze Futsalu oraz I-ligowych rozgrywkach piłki nożnej.

- By móc występować w reprezentacji Polski niesłyszących, trzeba przynależeć również do klubu osób niesłyszących, stąd moja obecność w Spartanie. Z tą drużyną występuję na organizowanych przez Polski Związek Sportu Niesłyszących mistrzostwach kraju - precyzuje złota medalistka.