Polska gospodarka odporna na negatywne szoki zewnętrzne. Prezes PFR: Poniesiony koszt nam się opłacił

Materiał informacyjny PFR
Po serii szoków zewnętrznych polska gospodarka doświadcza „miękkiego lądowania”? Mają to potwierdzać dane, czyli 17 proc. wzrost realnych dochodów (PKB per capita 2020-23), najniższa w UE i historii stopa bezrobocia, wzrost zatrudnienia, płac realnych i inwestycji oraz silnego złotego. – Polska gospodarka ochroniła swoje fundamenty, swój potencjał – powiedział prezes PFR Paweł Borys.
od 16 lat

– Ostatnie lata, to był czas wyjątkowych wyzwań, ale to był także czas, który potwierdził naszą gospodarczą odporność – mówiła podczas wstępu do panelu „Polska Gospodarka 2023 – miękkie lądowanie po globalnych turbulencjach”, który odbył się w ramach Forum Biznesu PAIH 2023 Magdalena Rzeczkowska, minister finansów.

Polska gospodarka okazała się odporna na „negatywne szoki zewnętrzne”

Jak podkreśliła Rzeczkowska, polska gospodarka, między innymi dzięki odpowiednim działaniom makroekonomicznym i odpowiedniej polityce makroekonomicznej okazała się bardzo odporna na negatywne szoki zewnętrzne. – Miejmy nadzieję, że dalej tą odpornością będzie się cechowała – podkreśliła.

Jak tłumaczyła, dowodem na „sukces polityki makroekonomicznej oraz konkurencyjności polskich firm jest to osiągnięty przez nasz kraj wzrost gospodarczy w latach 2020- 2022”. – PKB Polski wzrosło o ponad 10 proc., a średnia Unii Europejskiej to nieco ponad 3 proc. – mówiła.

Rzeczkowska nie ukrywała, że 2023 roku, to kolejne wyzwania, które wiążą się ze spowolnieniem tempa wzrostu gospodarczego. Wśród przyczyn tego spowolnienia, szefowa resortu finansów wskazała na niepewność związana z sytuacją geopolityczną, a także restrykcyjną politykę monetarną „związana z inflacją i walką z nią oraz spowolnienie w Unii Europejskiej, szczególnie u naszych sąsiadów i na kluczowych rynkach eksportowych”.

– Prognozujemy stopniową poprawę aktywności w polskiej gospodarce, co będzie wynikiem spadającej inflacji, dobrej sytuacji na rynku pracy – mówiła Rzeczkowska i przyznała, że ten trend będzie się wzmacniał, a to z kolei, jej zdaniem, powinno także sprzyjać konsumpcji prywatnej. – Struktura wzrostu gospodarczego w tym roku sprzyja obniżeniu inflacji, również dzięki relatywnie silnym inwestycjom przy słabszej konsumpcji prywatnej – dodała.

– Te prognozy, ale także to, co obserwujemy w gospodarce, wskazuje na scenariusz „miękkiego lądowania”, czyli spowolnienie wzrostu bez recesji – stwierdziła. – Prognozujemy, że w tym roku wzrost gospodarczy wyniesie 0,9 proc. i mam nadzieję, że uda się tego dokonać – przyznała.

Jednocześnie podkreśliła, że „pomimo tych światowych turbulencji, Polska nadal jest atrakcyjnym miejscem do inwestowania”. – Obserwujemy znaczący wpływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych na naszą sytuację gospodarczą – mówiła i podała, że 2021 vs. 2022 rok to wzrost o ponad 5 proc. – To potwierdza, że Polska jest tym przyjaznym miejscem do inwestowania i my powinniśmy na tym korzystać – mówiła.

Rola Polskiego Funduszu Rozwoju w procesie „miękkiego lądowania”

Paweł Borys, prezes PFR zwrócił uwagę, że Polska gospodarka w ostatnich latach, przed pandemią koronawirusa, rozwijała się według „modelowych parametrów”, wskazał na niską inflację, stabilne stopy procentowe, średni wzrost gospodarczy na poziomie 4 proc., co było dwukrotnie szybszym tempem w porównaniu ze średnią UE, a także stabilnie spadające bezrobocie. – Weszliśmy wreszcie w nadwyżkę w rachunku obrotach bieżących, co potwierdziło konkurencyjność gospodarki, zwłaszcza dobry rozwój eksportu w sektorze usług – mówił i dodał, że w latach 2018- 2019 mogliśmy się pochwalić także zrównoważonym budżetem. – Byliśmy na fali wznoszącej przy silnych fundamentach gospodarczych.

– To wszystko pomagało rozwijać i wzmacniać polski sektor przedsiębiorstw, wzmacniać inwestycje, ale nie spodziewaliśmy się, że przyjdzie nam się mierzyć z największymi wyzwaniami w gospodarce światowej w przeciągu ostatnich stu lat – podkreślił. – Dzięki temu, że doinwestowaliśmy nasze instytucje, byliśmy gotowi, żeby szybko wdrażać różnego rodzaju programy pomocowe. – Myślę, że wykonaliśmy to zadanie w sposób efektywny – stwierdził.

Paweł Borys podał, że Polska na wszystkie procesy przeciwdziałające skutkom tych turbulencji w gospodarce wydała blisko 8 proc. PKB, co daje około 250 mld zł. – Jak dodamy do tego koszty kryzysu energetycznego, wojny na Ukrainie i pomocy uchodźcom, to łącznie daje nam to niemal 300 mld zł – przekazał. – To z kolei oscyluje między 8 a 9 proc. naszego PKB – dodał.

Prezes PFR przyznał, że jest to równe średniej wydanej przez kraje wspólnoty. – To, że zaciągnęliśmy spory dług, wydaliśmy na to sporo pieniędzy, przełożyło się na zdecydowanie lepsze parametry gospodarcze – przyznał. Prezes PFR zwrócił uwagę, że „poniesiony koszt nam się opłacił”.

Dopytywany przez nas, przyznał, że polska gospodarka przeszła możliwie bezpiecznie przez tę serię szoków, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnich czterech latach. – Rząd przeznaczył na walkę ze skutkami tych kryzysów mniej więcej tyle samo, ile wynosi średnia w UE, natomiast osiągnęliśmy dwu, trzykrotnie lepszy efekt: jeżeli spojrzymy na dynamikę wzrostu gospodarczego, znajdujemy się w pierwszej trójce krajów z najniższym bezrobociem w UE czy wreszcie jeżeli spojrzymy na kondycję polskiego sektora przedsiębiorstw – wymieniał w rozmowie z nami.

Jednocześnie Paweł Borys nie ukrywał, że wiele branż w tym okresie przeszło poważne kryzysy, natomiast w jego ocenie obecny oraz przyszły rok powinien już przynieść „względną stabilizację i powrót do stabilnej ścieżki rozwoju”.

Co czeka polską gospodarkę?

Minister finansów przyznała, że „wiele wyzwań przed nami”. – Uważam, że globalne turbulencje, może już nie w takiej skali, jakiej doznawaliśmy w ostatnich latach, ale jednak wciąż będą nam towarzyszyć, ponieważ ten nowy porządek gospodarczy, nowy porządek geopolityczny wykuwa się na naszych oczach. Dlatego warto, żebyśmy jako Polska, wygrali naszą szansę w budowaniu tego nowego porządku, zarówno ekonomicznego, jak i geopolitycznego – przekonywała minister Rzeczkowska.

Z kolei Paweł Borys zwrócił uwagę, że z dołkiem koniunktury w polskiej gospodarce mieliśmy do czynienia w pierwszych sześciu miesiącach tego roku. Jego zdaniem do końca roku, wzrost gospodarczy powinien przyspieszyć do około 2 proc., a w przyszłym roku powinno to być już powyżej 2,5 proc.

Natomiast, jak tłumaczył, jeśli spojrzymy na otoczenie polskiej gospodarki, to wysokie stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych i w Europie, słaba kondycja w gospodarce niemieckiej, czy chińskiej, to najbliższe 2-3 kwartały, zwłaszcza jeżeli chodzi o sektor przemysłowy, będą na pewno trudne, ale nasza gospodarka uniknie recesji. – To otoczenie jest trudne, te szoki gospodarcze, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnich latach, były najpoważniejsze od ponad 100 lat, więc te konsekwencje najprawdopodobniej będziemy obserwowali przez najbliższe 2-3 lata – mówił.

– Polska gospodarka powinna osiągnąć „miękkie lądowanie”, czyli uda się obniżyć inflację w przyszłym roku, już w połowie powinna spaść poniżej 5 proc., przy uniknięciu wspomnianej recesji i skoku bezrobocia, co jest celem aktualnej polityki pieniężnej i fiskalnej – mówił. – Polska gospodarka ochroniła swoje fundamenty, swój potencjał i nawet jeśli założymy słabszą koniunkturę na świecie przez 2-3 kwartały, to nasza gospodarka powinna zacząć przyspieszać przy wyraźnym trendzie spadku inflacji – podsumował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Polska gospodarka odporna na negatywne szoki zewnętrzne. Prezes PFR: Poniesiony koszt nam się opłacił - Dziennik Bałtycki

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski