– Praktycznie do końca roku gramy, co trzy dni, dlatego w ostatnim meczu z BBTS Bielsko-Biała było trochę zmian w składzie drużyny. Z jednej strony miał to być element zaskoczenia dla przeciwników, z drugiej nie da się przecież jedną szóstką rozegrać wszystkich spotkań, które przed nami – mówił przed meczem Witold Chwastyniak, szkoleniowiec Polskiego Cukru MKS Avia Świdnik. – Zawodnicy po koronawirusie nie są jeszcze w takiej formie, jak powinni. Nie mamy czasu ani na dobry trening, czy siłownię. Nie będę ukrywał, że trenujemy pod konkretny zespół, z którym mamy się zmierzyć. Staramy się skupiać na swojej grze i eliminowaniu naszych błędów. Tak naprawdę gramy czternastką zawodników i tak będzie do końca. Myślę, że chłopaki pokazali, że w naszej drużynie nie ma jednej szóstki. Wszyscy walczą i nikt nie odpuszcza. To niezwykle cieszy – dodał.
Pierwszą partia środowego starcia z siedlczanami rozpoczęła się bardzo dobrze dla gospodarzy, którzy wyszli na prowadzenie 4:0. W tym okresie bardzo dobrze w polu serwisowym spisywał się Wiktor Nowak 4:0. Goście nie poddawali się, wyrównując straty (7:7) i od tego czasu trwała cały czas zacięta walka do połowy tego seta. Po serii świetnych zagrywek Szymona Berezy, KPS odskoczył na dwa oczka (18:16) i nie oddał już prowadzenia do końca, zwyciężając w premierowej odsłonie 25:20.
Podopieczni trenera Witolda Chwastyniaka podrażnieni takim obrotem sprawy znakomicie rozpoczęli drugą partię, wychodząc szybko na prowadzenie 3:0. Przyjezdni, podobnie jak w pierwszym secie dość szybko dogonili jednak świdniczan (5:5), a potem znowu wypracowali sobie kilka oczek przewagi (14:11, 19:16), dowożąc prowadzenie do końca tej partii. Ostatecznie siedlecki team zwyciężył 25:19 i w efekcie, objął prowadzenie w całym pojedynku 2:0. To oznaczało, że Avia na pewno nie zainkasuje już kompletu punktów w tej potyczce.
Początek seta numer trzy, to z kolei bardzo dobra gra siedlczan, którzy szybko odskoczyli na 6:2. Świdniczanie próbowali co prawda gonić rywali, doprowadzając do remisu, najpierw 14:14, a potem 17:17, ale w końcówce tej partii ponownie inicjatywę przejęli przyjezdni, ciesząc się na koniec z zasłużonej wygranej i kompletu punktów w Świdniku.
Po środowej przegranej Avia zajmuje siódme miejsce w ligowej tabeli, mając po dwunastu rozegranych starciach 20 pkt. (6 zwycięstw i 6 porażek). Liderem jest obecnie BBTS Bielsko-Biała (13 meczów - 37 pkt.), przed LUK Politechniką Lublin (13 meczów - 36 pkt.) oraz BKS Visłą Bydgoszcz (12 meczów - 30 pkt.). Kolejny mecz świdniczanie zagrają już w sobotę, 19 grudnia, rywalizując na wyjeździe w derbowym, hitowym pojedynku z LUK Politechniką Lublin. Sobotnia potyczka w hali MOSiR Bystrzyca rozpocznie się o godz. 18.
Polski Cukier MKS Avia Świdnik – KPS Siedlce 0:3 (20:25, 19:25, 21:25)
Avia: Boruch 3, Guz 2, Nowak 4, Machowicz, Walawender 1, Kurek 2, Obermeler 1, Sługocki 2, Rećko 10, Żywno 5, Swodczyk 10, Rawiak 7, Bonisławski (libero), Kuś (libero). Trener: Witold Chwastyniak
KPS: Potera (libero), Nowak 9, Kańczok 13, Strulak 4, Kupka, Dobosz 10, Pawlun 1, Truszkowski, Górski 10, Szymański, Wójcik, Ziemnicki, Waloch (libero), Bereza 4. Trener: Mateusz Grabda
Sędziowali: Grzegorz Janusz, Mirosław Pałka
ZOBACZ TAKŻE:
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?