Start na początku nie dał się silnemu przeciwnikowi i stawiał czynny opór. Wprawdzie "Pierniki" odjechały lublinianom na sześć punktów, ale stratę dwoma "trójkami" i jednym rzutem za dwa odrobił Rob Poole. Następnie zza obwodu trafili Łukasz Wiśniewski (dla Torunia) i Janek Grzeliński (dla Startu) i tablica trzy minuty przed końcem pierwszej kwarty wskazywała wynik 15:15. Dopiero cztery sekundy przed syreną końcową zbiórkę wykorzystał Kamil Michalski.
Dalej było niestety gorzej. Gospodarze w każdej kolejnej kwarcie zdecydowanie przeważali. W drugiej, mimo dziesięciopunktowej straty, Start zdołał jeszcze złapać kontakt, ale Polski Cukier znów uciekł.
Torunianie cały czas zwiększali przewagę. Po drugiej kwarcie było już właściwie po zawodach. Nic nie dała nawet niezła trzecia część, w której Start przegrał zaledwie dwoma punktami.
Czwarta część to już zupełna dominacja Torunia. Podopieczni Dusana Radovicia zaczęli od prowadzenia 8:5, ale później zacięli się i przez kolejne prawie siedem minut zdobyli zaledwie cztery punkty. Miejscowi z kolei trafiali rzut za rzutem i wygrali czwartą kwartę aż trzynastopunktową różnicą, tym samym ustalając przewagę 25 punktów w całym meczu.
To druga najwyższa porażka Startu w tym sezonie.
Polski Cukier Toruń – Start Lublin 88:63 (17:15, 22:14, 24:22, 25:12)
Polski Cukier: Gibson 14, Kornijenko 13, Michalak 13, Milošević 12, Cummings 11, Michalski 10, Wiśniewski 10, Bochno 3, Sulima 2, Lisewski, Perka.
Start: Grzeliński 20, Poole 14, Trojan 6, Czujkowski 6, Chumakov 5, Małecki 5, Salamonik 4, Kowalski 3, Kellogg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
