– Na mistrzostwach Europy nie ma łatwych drużyn. Myślę, że z drugiego koszyka, z którego wylosowano dla nas Norwegię, można byłoby myśleć o teoretycznie słabszym przeciwniku – mówi Monika Marzec, asystentka Kima Rasmussena w ekipie MKS Perła Lublin oraz jedna z trenerek współpracujących z norweskim selekcjonerem kadry Polski Arne Senstadem.
Z uwagi na pandemię koronawirusa ceremonia losowania wyglądała inaczej niż zazwyczaj. Przeprowadzono ją w studiu, a przemówienia szefów EHF oraz duńskiej i norweskiej federacji pokazano na ekranie. Europejska Federacja Piłki Ręcznej rozstawienia 16 drużyn dokonała na podstawie zajętych miejsc w ME 2018. Polska wraz ze Słowenią, Czechami i Chorwacja trafiła do koszyka nr 4. Wyniki dwóch rozegranych kolejek kwalifikacyjnych meczów EHF EURO 2020, w związku z pandemia koronawirusa, zostały anulowane. Do tego momentu Polska, prowadzona przez trenera Arne Senstada, była liderem grupy – po zwycięstwach nad Wyspami Owczymi i Ukrainą.
– Myślę, że i tak nie ma co narzekać na losowanie. Z pierwszego koszyka uniknęliśmy bowiem bardzo mocnych drużyn, trafiając na Rumunki. Jeśli jednak chce się grać na mistrzostwach Europy i rywalizować z najlepszymi, to nie trzeba bać się nikogo. Wiadomo, że nie jest to łatwy turniej, gdzie jak na mistrzostwach świata może trafić się jakaś słabsza reprezentacja. W czempionacie Starego Kontynentu poziom drużyn jest bardzo wyrównany i decyduje często dyspozycja dnia i realizacja założeń – podkreśla Monika Marzec. – W naszej grupie nie ma tak naprawdę słabych drużyn. Nie ma co jednak patrzeć na siłę przeciwników, tylko wierzyć we własny zespół, wykorzystać w stu procentach swój potencjał i mieć to poczucie, że zrobiło się wszystko i dążyć do sukcesu. Nie jesteśmy na pewno w roli faworytek, ale przecież jeszcze nikt nigdy przed meczem nie przegrał go – dodaje najwybitniejsza w historii lubelska kołowa.
Organizatorzy wcześniej zadecydowali, że Dania swoje mecze w grupie wstępnej rozegra w Herning (grupa A), zaś Norwegia w Trondheim (grupa D). Trondheim Spektrum będzie również "domem" dla Holandii (grupa C), a Szwecja została przypisana do grupy B w Frederikshawn. Po dwa najlepsze zespoły z każdej grupy awansują do rundy zasadniczej. Spotkania tej fazy zaplanowano w Stavanger (Norwegia) i Herning (Dania). Finał odbędzie się w stolicy Norwegii, Oslo, w Telenor Arena. Ten nowoczesny obiekt został też już wytypowany na mecz o złoty medal Mistrzostw Świata 2025 w piłce ręcznej mężczyzn.
Na mistrzostwa Europy ma szanse pojechać kilka szczypiornistek MKS Perła Lublin. W tym gronie jest między innymi Marta Gęga, która od 2013 roku występuje w barwach MKS Perła Lublin.
– Moim zdaniem tak się to ułożyło, że wszystkie grupy są w miarę wyrównane. Ja osobiście jestem bardzo zadowolona z losowania. To są mistrzostwa Europy, więc grają tam zespoły klasowe i każda drużyna, którą wylosowałybyśmy byłaby mocna – mówi Marta Gęga. – Na początek mierzymy się z Norweżkami i wiadomo, że czeka nas bardzo ciężka przeprawa. Będzie to inauguracyjny mecz, a takie starcia zawsze są dodatkowo trudne, ze względu też na takie pierwsze wejście w tę atmosferę i otoczkę mistrzostw. Teraz już, jak wiadomo jaką mamy grupę, będziemy przynajmniej wiedziały, jak pod te zespoły przygotowywać się – dodaje.
GRUPY ME 2020:
Grupa A: Francja, Dania, Czarnogóra, Słowenia
Grupa B: Rosja, Szwecja, Hiszpania, Czechy
Grupa C: Holandia, Węgry, Serbia, Chorwacja
Grupa D: Rumunia, Norwegia, Niemcy, Polska
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?