Porodówki w Lublinie. Zobacz zdjęcia ze szpitala im. Jana Bożego przy ul. Lubartowskiej

Gabriela Bogaczyk
Gabriela Bogaczyk
W szpitalu im. Jana Bożego na świat przychodzi rocznie od 1600 do 2000 dzieci. Zobacz w jakich warunkach rodzą mamy i na jaką opiekę mogą liczyć. Dodajmy, że od tego roku szpital w ramach NFZ oferuje tzw. koordynowaną opiekę nad kobietą w ciąży jako pierwszy i jedyny w Lublinie.

Rocznie w szpitalu rodzi się do dwóch tysięcy dzieci. Wskaźnik cięć cesarskich wynosi ok. 35 proc. - Jeśli matka sobie tego życzy, staramy się, aby po pierwszym cięciu cesarskim, drugi poród odbył się siłami natury. Pacjentki bardzo cenią sobie takie podejście - mówi Grażyna Stochmal, z-ca oddziałowej na położnictwie.

Na trakcie porodowym znajduje się pięć stanowisk do rodzenia oraz jedna sala do porodu rodzinnego. Dostępne metody łagodzenia bólu to m.in. prysznic, kąpiel, gaz wziewny, środki przeciwbólowe, znieczulenie zewnątrzoponowe. Ojciec dziecka może skorzystać z możliwości przecięcia pępowiny.

Po porodzie zdrowy noworodek kładziony jest matce na piersi i pozostaje z nią w nieprzerwanym kontakcie do dwóch godzin na sali obserwacyjnej przy porodówce. Następnie kobieta trafia na oddział położniczy. Dziecko w łóżeczku przebywa przy matce przez całą dobę.

Dorocie i Markowi 13 lutego o godzinie 13.40 urodził się syn Andrzej

Witamy na świecie! Zobacz maleństwa, które się urodziły w sz...

Porodówka przy Lubartowskiej znajduje się na trzecim poziomie referencyjnym, co oznacza wysoką jakość opieki położniczej, nowoczesne wyposażenie i aparaturę, a także bezpieczeństwo wykonywania zaawansowanych procedur medycznych, także w przypadkach ciąż powikłanych i mnogich.

Od tego roku szpital oferuje w ramach NFZ tzw. koordynowaną piekę nad kobietą w ciąży. - W jej ramach zespół złożony z lekarza ginekologa, położnej oraz lekarzy szpitala zapewnia opiekę od momentu potwierdzenia ciąży lub zgłoszenia się pacjentki do czasu ukończenia przez dziecko pierwszych sześciu tygodni życia. Opieka po urodzeniu dziecka obejmuje między innymi wizyty położnej w domu oraz konsultacje w zakresie karmienia piersią - dodaje dr n. med. Grzegorz Czupkałło, z-ca dyrektora ds. medycznych w szpitalu im. Jana Bożego w Lublinie.

Matka, która wybierze program koordynowanej opieki zyska również całodobową możliwość kontaktu telefonicznego oraz uzyskania konsultacji. Po złożeniu deklaracji KOC kobieta dodatkowo otrzyma np. badania laboratoryjne, mikrobiologiczne, edukację laktacyjną, szkołę rodzenia czy możliwość wykonania znieczulenia zewnątrzoponowego do porodu fizjologicznego.

Więcej informacji pod numerem telefonu: 81 760 44 44.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

e
eMPe
Rodziłam na Lubartowskiej synka w czerwcu 2023 i jestem przezadowolona. Te wszystkie negatywne opinie są jakieś przestarzałe i jeszxze chyba sprzed remontu i wymianą starej kadry.

Warunki do porodu są rewelacyjne. Rodziłam na jednoosobowej sali i cały czas bylam z mężem. Zastosowane były pozycje wertykalne i na łóżku i na piłce i na worku. Położne na porodówce rewelacyjne, cały czas słuchają rodzącej i pomagają i sugerują zmianę pozycji do porodu tak żeby pomóc. Na oddziale poporodowym warunki są świetne. Sale nowoczesne 3osobowe z bardzo wygodnym regulowanym łóżkiem, łazienką, przewijakiem i bardzo wygodnym fotelem do karmienia. Położne i Pan położnik ;) zarówno z położniczego jak i od noworodków są bardzo pomocni. Większość to młode osoby ale te starsze położne tez rewelacyjne. Dla mnie to anioły. Potrafily sie zjawiac tak o w najbardziej potrzebnych momentach i też dawaly duze wsparcie psychiczne. Przeciwbolowych nie oszczędzają jeśli czujesz taka potrzebę. Jesli chodzi o karmienie malucha to jest zatrudniona pani doradczyni lakracyjna ktora stara sie pomoc jesli ktos chce. Jesli jest koniecznosc dokarmiania czy poprostu karmienia mm to bez problemu dostaje sie mleczko z oddziału noworodkowego. Jedzenie dla mamy jak to szpitalne nie jest jakieś restauracyjne ale porównując do innych szpitali jest znośne. Do śniadań i kolacji miałam dużo warzyw ale to był sezon wiec zimą może być inaczej. Nie ma odwiedzin w salach tylko są specjalnie do tego przeznaczone pokoje ale ja uwazam to za plus bo przynajmniej bez skrępowania można karmić maluszka na sali a wiadomo początki bywają trudne. Dziewczyny nie bójcie się rodzić na Lubartowskiej!!!
A
Anna

Fatalny szpital. Zero szacunku dla pacjenta, większość położnych i na trakcie porodowym i na noworodkach, niemiła, warcząca, bez poszanowania dla godności pacjentki. Poród fatalny, przebity na sile przez lekarza pęcherz płodowy, uciskanie na sile brzucha przez lekarki, młode gowniary, jak i starego lekarza. Brak możliwości porodu w pozycjach wertykalnych, zero udogodnień. Wszelkie standardy opieki okołoporodowej są łamane. Zero trzymania się planu porodu, wyśmiewanie się, ze taki się posiada. I o zgrozo, wszystko robią bez rękawiczek. Obrzydliwe. Ordynatorka, Wawrzycka, to osoba chamska, nie budząca zaufania u pacjentki. Niemiła i opryskliwa. Szpital zatrzymał się na etapie PRLu. Oddziałowa i jej zastępczyni chodzą hak wielkie Panie, ciagle niezadowolone z życia i ze wszystkiego. Najgorszy szpital w Lublinie. Nigdy więcej tam nie będę rodzic. Wstyd i hańba dla zawodu położnej, lekarza i w ogóle dla służby zdrowia. Dopóki się ten PRL nie zmieni, dopóty kobiety będą się bały i unikały naturalnych porodów jak ognia.

O
Opinia
Byłabym tam tylko jako osoba odwiedzającą. Szwagierka za nim ur chciała wypisać się na własne żądanie bo przez tydz nią się nie interesowali. Urodziła jednak tam a ja przy okazji odwiedzin - leżała na korytarzu- widziałam jak pielęgniarka normalnie pod pachą niosła jeszcze umazane, świeżo ur dziecko.
J
Ja
Ja rodzilam tam dwa razy raz naturalnie a raz cesarka i jestem adowolona opieka byla super
G
Gość
Nigdy więcej nie chciała bym tam rodzi opieką żadną można nabawic się tylko depresji i problemów po porodowych nie polecam !
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie