- Wyszła taka szczuplutka, z przyjemnym wyrazem na twarzy. W czerwonej garsonce. Elegancka. Każdy dostał od niej upominek. Mężczyźni krawaty, kobiety apaszki. Piękne, jedwabne. Mieliśmy wspólne zdjęcie. Była wśród nas rodzina z Białorusi - mama z trójką dzieci, wśród nich mały Jasio chory na mukowiscydozę. Pani prezydentowa chodziła z nim za rączkę. Taka kobieca... Potem, kiedy był poczęstunek, podała mu gruszkę i posadziła go sobie na kolanach. Byliśmy dosłownie oczarowani jej sposobem bycia.
To dzięki wstawiennictwu pani prezydentowej Białorusinka z trójką dzieci dostała polskie obywatelstwo. Na spotkaniu był również minister Mariusz Handzlik, który, jak wspomina pani Wiera, równie serdecznie rozmawiał z gośćmi.
Wspomnienie tego spotkania wzrusza także Halinę Gizińską z Żeleznogorska na Syberii.
- Taka serdeczna, ciepła, bardzo, bardzo miła - wspomina małżonkę prezydenta. - Było przyjemnie, zupełnie jakby człowiek spotkał się z rodziną. Miało się wrażenie, że znamy się od lat. Nie było człowieka, do którego Maria Kaczyńska by nie podeszła. Na pożegnanie też każdemu podawała rękę.
Pani Halina nie zapomni te go, jak na końcu spotkania Maria Kaczyńska zapytała: Z kim się jeszcze nie pożegnałam? Ko mu jeszcze nie podałam ręki? - No i pożegnała się z nami na zawsze - mówi ze smutkiem pani Wiera. Z tym obrazem w oczach polonusi wrócą do do mu. Zabiorą ze sobą wspomnienie Polski, Lublina i to najsmutniejsze: narodowej tragedii. - Nigdy tego nie zapomnę - zapewnia Halina Gizińska. - Ta apaszka, jak na nią spojrzę, będzie mi panią prezydentową przypominać. Zostaną jeszcze zdjęcia...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
