Praca w Szczyrbskim Plesie ma zapewnić sukces wiosną

Zanim jednak piłkarze dotarli do ośrodka położonego w słowackich Tatrach, pole do popisu mieli działacze. Prezes Waldemar Piotruk robił wszystko, by przed wyjazdem rozwiązać wszystkie kadrowe niejasności. Najpierw sfinalizowano wcale niełatwe negocjacje z Flotą Świnoujście w sprawie przejścia bramkarza Sergiusza Prusaka. Następnie, po sugestiach szkoleniowca, zdecydowano się na złożenie propozycji kontraktów dla dwójki Brazylijczyków: Renana i Nildo. Mimo wyjątkowo niesprzyjającej aury obaj przekonali do siebie sztab szkoleniowy. Do kadry dołączył również Kamil Oziemczuk, który w piątek rozwiązał kontrakt z Motorem. Tyleż utalentowany, co niesforny napastnik zdecydował się na powrót do Łęcznej.

Zamknięto również sprawę jednego z najbardziej wyczekiwanych transferów. Prejuce Nakoulma mimo propozycji z Lecha Poznań, Jagiellonii Białystok i Polonii Warszawa zdecydował się zostać na starych śmieciach i przedłużył obowiązujący kontrakt do 30 czerwca 2012 roku. Trwają również rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktu przez Grzegorza Bronowickiego. Były reprezentant kraju w ubiegły poniedziałek przeszedł zabieg artroskopii kolana, ale wyniki badań wskazują, że jeszcze podczas trwania zgrupowania "Hadżi" będzie mógł trenować z pełnym obciążeniem.

Na Słowację udało się 25 zawodników. W grupie wybrańców nie znaleźli się Krystian Wójcik oraz Kamil Stachyra, którzy będą trenować z drużyną rezerw.

Kadra Górnika na zgrupowanie w Szczyrbskim Plesie

Bramkarze: Jakub Giertl, Sergiusz Prusak, Jakub Wierzchowski.
Obrońcy: Adrian Bartkowiak, Wallace Peres Benevente, Grzegorz Bronowicki, Piotr Bronowicki, Piotr Karwan, Krzysztof Kazimierczak, Sebastian Klajda, Krzysztof Radwański, Łukasz Stefaniuk, Paweł Tomczyk.
Pomocnicy: Radosław Bartoszewicz, Sławomir Nazaruk, Veljko Nikitović, Rafał Niżnik, Renan Telles Pimenta, Dawid Sołdecki.
Napastnicy: Prejuce Nakoulma, Bartłomiej Niedziela, Nildo França Junior, Kamil Oziemczuk, Janusz Surdykowski, Grzegorz Szymanek..

Rozmowa z Tadeuszem Łapą, trenerem Górnika Łęczna

Franciszek Smuda powiedział kiedyś, że dobrze przepracowana zima jest receptą na dobrą formę przez cały rok. Pan również podziela ten pogląd?
Oczywiście. Chodzi tu o wypracowanie wytrzymałości i siły. Zawodnik, jeżeli solidne przygotuje się w zimie, raczej nie powinien mieć kłopotów z kondycją zarówno wiosną jak i jesienią.

Do Szczyrbskiego Plesa jedzie Pan ze spokojną głową. Kadra jest już praktycznie zamknięta, nic tylko ciężko zasuwać.
Taki mamy zamiar. Zabrałem 25 zawodników, którzy mają solidnie pracować.

Jest Pan zadowolony ze wzmocnień?
Zdecydowanie tak, choć wiadomo, że nie wszystkie transferowe cele zostały zrealizowane. To normalna sytuacja w każdym klubie. W zespole pojawili się bardzo dobrzy zawodnicy, z drugiej zaś strony nie ubył żaden kluczowy gracz. Dalszych posiłków raczej nie będzie.

Grzegorz Bronowicki będzie już gotowy do treningów?
Jego uraz nie okazał się groźny. Początkowo będzie ćwiczył indywidualnie. Pod koniec tygodnia podejmę decyzję o jego przejściu do grupy trenującej z pełnym obciążeniem.

W jakich warunkach będziecie trenować?
Ośrodek w Szczyrbskim Plesie już znałem z wcześniejszych pobytów. Będziemy tam mieli idealne warunki. Treningi będą trzy razy dziennie. Co drugi poranek na przemian będziemy pracować nad siłą i wytrzymałością. Po południu zajęcia z piłkami na boisku, wieczorem zaś hala. Będzie dużo biegania, każdy zawodnik będzie miał indywidualny plan.
Rozmawiał Piotr Orzechowski