Prezes Portu Lotniczego Lublin nie dostanie premii. Na razie

- Punkt został zdjęty z porządku obrad - poinformował Jacek Sobczak, przewodniczący rady nadzorczej PLL.

Czy szef lotniczej spółki ma jeszcze szansę na nagrodę? - Prawdopodobnie ta kwestia będzie przedmiotem obrad na kolejnym spotkaniu rady nadzorczej, które odbędą się na początku września. Przy czym nie ma pewności, że nagroda zostanie przyznana - zastrzegł Sobczak.

W grę wchodzi duża kwota. - Maksymalnie nagroda może stanowić równowartość trzech średnich pensji miesięcznych. W przypadku prezesa Muszyńskiego chodzi o około 60 tys. zł - precyzowała Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

Czytaj wszystko o lotnisku w Świdniku w naszym serwisie

PLL to spółka samorządowa. Głównym jej udziałowcem jest miasto Lublin. Ma ponad 60 proc. akcji.

Pozostałe należą do samorządu województwa lubelskiego (34 proc.), miasta Świdnik (ponad 5 proc.) oraz powiatu świdnickiego.

W przeciwieństwie do innych spółek samorządowych, prezes Muszyński nie jest oceniany za wyniki finansowe. Lotnisko jest dopiero budowane - otwarcie zaplanowano na listopad. Pierwsze samoloty zaś mają wystartować w grudniu. - Nagroda jest udzielana w takich przypadkach za działalność spółki - tłumaczył jeszcze w ub. tygodniu Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.

Możliwe, że Muszyński nie będzie musiał czekać na rozstrzygnięcie w sprawie nagrody aż do następnego posiedzenia RN. - Decyzja może zapaść wcześniej w tzw. trybie obiegowym. Wszystko zależy od analizy prawnej dotyczącej zapisów, które mówią o tym, kiedy najpóźniej należy rozstrzygnąć sprawę nagrody. Niektóre interpretacje wskazują, że powinno to nastąpić najpóźniej w ciągu dwóch miesięcy od daty przyjęcia sprawozdania finansowego przez walne zgromadzenie akcjonariuszy - uzupełniał Sobczak.