Proces Kaczyński-Palikot: Szymon Majewski świadkiem?

Lider Prawa i Sprawiedliwości wskazywał na niedopuszczalne, jego zdaniem, wypowiedzi Janusza Palikota w "Super Expressie", TVN24, Radiu ZET, PAP, portalu Onet.pl a także w programie satyrycznym "Szymon Majewski Show". Palikot porównał Kaczyńskiego do Stalina i Hitlera, mówił o jego "agenturalnej działalności" oraz o tym, że zachowuje się "jak patologiczny zabójca". W programie satyrycznym Palikot miał powiedzieć: "Zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż w Europie".

Na sali sądowej pojawiły się jedynie pełnomocniczki polityków. Mecenas Marzena Kucharska-Derwisz stwierdziła, że Janusz Palikot nie powinien odpowiadać za swoje słowa, ponieważ wypowiadał je jeszcze jako poseł i chroni go immunitet. Z kolei przedstawicielka Jarosława Kaczyńskiego, mec. Anna Augustyniak stała na stanowisku, że słowa o "wypatroszeniu" Palikot wypowiedział w programie satyrycznym, ale w tym przypadku granice satyry zostały przekroczone.

Pełnomocniczka Palikota wnioskowała o przesłuchanie w charakterze świadków Szymona Majewskiego i Jarosława Kaczyńskiego.

Sąd odroczył rozprawę, ponieważ na wniosek obu stron musi teraz zwrócić się do stacji telewizyjnych o dostarczenie pełnych nagrań z wypowiedziami lubelskiego polityka.

To już drugi rozdział sądowej potyczki na linii Kaczyński-Palikot. Poprzednio były premier złożył pozew w sprawie słów Palikota odnośnie domniemanych związków z wywołaniem tzw. Afery hazardowej. Sąd oddalił wniosek.

Czytaj także:
Dziś w Lublinie pierwsza odsłona procesu Palikot-Kaczyński
Palikot nie chce spotkania z Kaczyńskim
Palikot wezwany do prokuratury ws. wiecu na pl. Litewskim
Palikot nielegalnie agitował? Sprawę bada prokuratura WIDEO
Lublin: sprawa Kaczyński kontra Palikot odroczona FOTO