Oskarżeni trafili na salę rozpraw z aresztu. Karina Z. ukrywała twarz przed dziennikarzami. Założyła kaptur. Obrońca od razu wnioskował o utajnianie procesu. Do wniosku przychylił się też prokurator i sam poszkodowany. W tej sytuacji po krótkiej nardzie sąd poparł wniosek. Sprawa będzie toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Jak argumentował sąd, głównie ze względu dobro 10-letniego dziecka oskarżonej.
Do wydarzeń z udziałem oskarżonych doszło pod koniec października ubiegłego roku. Jak ustalili śledczy Paweł G. zwabił niedoszłą ofiarę do zaparkowanego w centrum miasta samochodu. Tam czekała już Karina Z. Narzędziem zbrodni miał być metalowy młotek. W czasie kiedy przyjaciel dziennikarki przytrzymywał jej byłego męża, kobieta zadawała mu ciosy młotkiem.
Na szczęście ofierze udało się uciec. Mężczyzna wezwał policję. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze zatrzymali niedoszłych zabójców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?